Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198707.80 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.80km
  • Czas 01:51
  • VAVG 28.54km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 209m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Macice lubońskie oraz WPN

Niedziela, 5 lipca 2020 · dodano: 05.07.2020 | Komentarze 13

W końcu udało się wyspać. Jak na moje niedziele mogą być codziennie :)

Tyle z rzeczy optymistycznych. Z tych codziennych: wiało. To, że mocno, to pół biedy. Ale że tylko przez kilka kilometrów z pięciu dych w plecy, już było biedą pełną. Błeee. Średniej dziś nawet nie zamierzam komentować.

Trasę stanowiło "odwrotne kondominium": Poznań - Luboń - Komorniki - Szreniawa - Rosnówko - Trzebaw - Dębienko - Stęszew - Witobel - Łódź - Dymaczewo - Krosinko - Mosina - Puszczykowo - Łęczyca - Luboń - Poznań. Relive? Chętnie. Ale jakoś mu się nie chce powstać.

Widok bez drzew z odcinka Stęszew - Dymaczewo ciągle mnie mentalnie masakruje. I choć niebo widać teraz w pełnej krasie, zdecydowanie wolałem ostry cień... konarów.
Co z tego, że widać niebo, jeśli trzeba było zarżnąć tutejsze drzewa? Okolice Dymaczewa
Błękit fajny, ale zieleni drzew brakuje, Okolice Dymaczewa
Kawałek dalej: niedziela w pełni.

Na dłużej zatrzymałem się dziś w... Luboniu. Ha. To musi oznaczać COŚ, jak wiadomo :) Postanowiłem przysiąść sobie bliżej na ławeczce pana Edmunda Bojanowskiego. To jakiś popularyzator katolickiej nauki z XIX wieku, założyciel ochronek prowadzonych przez zakonnice.
Ławeczka Bojanowskiego, Luboń

Brzmi poważnie, więc postanowiłem pana trochę ucyklizować. Jemu akurat kask średnio pasował...
Kolarska wersja ławeczki Bojanowskiego :), Luboń
Edmund Bojanowski - kask nie pasował :) Luboń
...ale już wpatrzonemu w niego młodziakowi jak najbardziej :)

Tu było w sam raz :), Luboń
Młode pokolenie może trochę sztywne, ale ładnie się prezentuje :)
To jeszcze nie koniec lubońskich atrakcji. Oto... nie, nie pomnik ku czci macicy :) To... Znicz Pamięci Pokoju. To ten... tego... Pochwalony :)
Autor miał na myśli, że to... Znicz Pamięci Pokoju. Hm :), Luboń
Pochwa...lony? :) Luboń
A po południu wpadło dziesięć kilometrów rodzinnego spaceru po Wielkopolskim Parku Narodowym. Wybraliśmy mniej popularne odcinki (Wiry, Łęczyca, kawałek Puszczykowa), ale momentami nie dało się uniknąć tłumów. Na szczęście zna się boczne szlaki :)
Piaszczyste drogi Wielkopolskiego Parku Narodowego
Polne góry i doły
Pokłosie w WPN
Pies na szlaku psem szczęśliwym, WPN
Granica pola i lasu, Wielkopolski Park Narodowy
Okolice Puszczykowskich Gór, WPN
Wodospad w Łęczycy, Wielkopolski Park Narodowy
Widoczek na wodospadzik z boczku, WPN-ik :)
Był i boogeyman, wersja PL :)
Boogeyman, wersja PL :)
...ale oczywiście najciekawsze są zwierzaki. Dziś niestety średnio z nimi było. Gdzieś głęboko w lesie ukrywały się skutecznie łanie...
Skutecznie kryjące się między drzewami łanie
...łatwiej było ze "stacjonarnymi" kózkami i owcami.
Rodzina w komplecie
Młodziaki w akcji :)
Ciekawskie koźlę
Śpioch nad śpiochy :)
No i jeszcze motyle. Ponownie latolistek cytrynek w zielsku...
Latolistek cytrynek w zielsku :)
...oraz widziana przeze mnie po raz pierwszy w tym roku rusałka pawik. Przepiękna.
Rusałka pawik



Komentarze
Trollking
| 19:48 środa, 8 lipca 2020 | linkuj Też za komarami nie przepadam... Chyba mają mało zwolenników tak generalnie :)

Starałem się zmiękczyć wizerunek owych pomników :)
Lapec
| 09:04 środa, 8 lipca 2020 | linkuj "... zdecydowanie wolałem ostry cień... konarów." => się wystraszyłem i na początek przeczytałem ... komarów. BTW: oddam je chętnie :)

Co do pomników ... to yyyy no trochę sztywne ;)
Trollking
| 18:30 wtorek, 7 lipca 2020 | linkuj Szosa ma swoje zdecydowane plusy (prędkości), ale i minusy (lodówki się na niej nie przewiezie) :) Najlepiej mieć kilka rowerów z różnych kategorii, można wybierać względem nastroju. Miło, że foty się podobały :)
Kolzwer205
| 07:49 wtorek, 7 lipca 2020 | linkuj Sam chciał bym mieć taką średnią prędkość, ale na trekkingu z sakwami nieosiągalna nawet w bezwietrzny dzień :)) Szosy testowałem kilka razy na dłuższych pętelkach (dwa i trzy lata temu Mobilne Centrum Testowe Meridy i znajomości, żeby można było dłużej pojeździć :) ). Fajnie się pomyka, jednak dla mnie zbyt drastycznie musiał bym się pozbyć większości wyjazdowego ekwipunku. Zdjęciowo jak zawsze ciekawie, szczególnie podoba mi się seria zdjęć z WPN.
Trollking
| 18:56 poniedziałek, 6 lipca 2020 | linkuj Eliza - też się zastanawiam :)

Evita - a proszę bardzo :) Dzięki za info co do tych apek, muszę przetestować ptasią, bo akurat roślinki mnie mniej "kręcą" :)

Marecki - dzięki :) Były czasy, gdy po prostu jeździłem, teraz nie ma lekko - blog ma swoje prawa i musi być najedzony :)

Roadrunner - :)
Roadrunner1984
| 18:07 poniedziałek, 6 lipca 2020 | linkuj hauehauhah
Marecki
| 15:17 poniedziałek, 6 lipca 2020 | linkuj Niestety cały tydzień ma być wyjątkowo wietrzny. fajne zdjęcia z kaskiem i pomnikiem. Zdecydowanie ciekawsze fotki robisz gdy zasuwasz nieco wolniej, lub własnie ze spacerów :)
Evita
| 06:46 poniedziałek, 6 lipca 2020 | linkuj Ciekawe fotoreportażominium ;) Faunowo i florowo jestem rada ;)

Ostatnio stale zaopatruję się w apki typu: BirdNet, PlantNet i latam, focę, nagrywam, żeby skumać, co w jakiej trawie piszczy ;) Przydatne i rozwijające ;)
eliza
| 05:39 poniedziałek, 6 lipca 2020 | linkuj nie będzie rycerza???? Jak żyć?!!!
Trollking
| 21:27 niedziela, 5 lipca 2020 | linkuj Dzięki :) To są chyba płetwy :)
Roadrunner1984
| 21:13 niedziela, 5 lipca 2020 | linkuj Bardzo ładne fotki wyszly. Motyw.z.kaskiem dobry a pan odlew ma niezle plexy ,czy tam kieszenie :P
Trollking
| 20:40 niedziela, 5 lipca 2020 | linkuj Niestety zaglądam niemal codziennie, bo Luboń graniczy z południem Poznania, gdzie mieszkam :) Chyba wymieniłem już wszystkie atrakcje: obóz koncentracyjny, galerię handlową, koszmarne DDR-ki, dziwnych kierowców, macicowe menhiry... :) Wspomniany przez Ciebie świąteczny Ku Klux Klan już od dwóch lat jest niewystawiany, a szkoda :(

Poszukałem w temacie pomnika. Masz rację: "ławeczka przechodzi płynnie w zjeżdżalnię". Grubo :) Co muszę przyznać: nieźle jest to wykonane, prócz może owego jęzora.
eliza
| 20:11 niedziela, 5 lipca 2020 | linkuj piękne tam macie rzeczy w tym Luboniu:))) Na Twoim miejscu zaglądałabym częściej, zanim rycerz Ku Klux Klanu znowu będzie dostępny miałbyś codzienną porcję atrakcji foto dla swoich czytelników. Rozważ:)))
A w międzyczasie oświeć mnie proszę, pomnik pana jest w pakiecie ze zjeżdżalnią? Ki czort ten jęzor?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nages
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]