Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197810.70 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 62.60km
  • Czas 02:26
  • VAVG 25.73km/h
  • VMAX 50.60km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 149m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nic-nie

Sobota, 25 stycznia 2020 · dodano: 25.01.2020 | Komentarze 10

Wczoraj wieczorem zaczęły przychodzić alerty ostrzegające o nocnych marznących opadach deszczu, które utrzymywać się miały do godziny dziewiątej. Co ciekawe, nijak się one miały do prognoz, które w ogóle nie pokazywały deszczu. Jak się okazało, jednak to alert miał rację.

Gdy wstałem, za oknem co prawda nie było szklanki (za to kubek kawy był obowiązkowy), ale też jakoś super bezpiecznie wizualnie warunki się nie prezentowały. Oczywiście na wstępie odrzuciłem jazdę szosą, stawiając na przystosowany do walki czołg, czyli Czarnucha. Sprawdził się idealnie.

Mimo że musiałem w samo południe być w pracy, odczekałem więc ile się dało, czyli ruszyłem przed dziewiątą. Z minuty na minutę drogi schły, więc pod koniec prawie nic mi już nie chlapało na ryj. Trasa zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Łęczyca - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Nie działo się kompletnie nic wartego opisania. Sam się dziwię, że z tego udało mi się do tej pory stworzyć trzy i pół akapitu :) Zdjęcia też w związku z tym mglisto-nijakie.



Dystans zawiera dojazd do roboty. Zdążyłem, załóżmy że punktualnie :)



Komentarze
Trollking
| 21:05 niedziela, 26 stycznia 2020 | linkuj Ale - jak na styczeń - mogło być zdecydowanie gorzej :)
grigor86
| 20:06 niedziela, 26 stycznia 2020 | linkuj Warunki były niekomfortowe.
Trollking
| 17:21 niedziela, 26 stycznia 2020 | linkuj Ja już od dawna jestem strollowany :) Cokolwiek to w sumie znaczy :)
Ksiegowy
| 16:41 niedziela, 26 stycznia 2020 | linkuj Trol musimy sie ztrolować na tych najnerach:D
Trollking
| 16:21 niedziela, 26 stycznia 2020 | linkuj Dziś też z nimi było kiepsko... :/
anka88
| 16:08 niedziela, 26 stycznia 2020 | linkuj Tak, wczoraj brakowało kolorów :(
Trollking
| 16:07 niedziela, 26 stycznia 2020 | linkuj Hehe, więc cała legenda może właśnie wtedy się zaczęła...? :)

A na poważnie - myszki z hodowli chyba średnio sobie poradziły na wolności, niestety...
huann
| 23:15 sobota, 25 stycznia 2020 | linkuj Historia z czasów mej wczesnej młodości: co roku wyjeżdżałem na 2 miesiące do babci do Słupska - i zawsze zostawał w domu jakiś zwierzak, którego mi brakowało. Któregoś lata babcia się nade mną zlitowała: poszliśmy do zoologika i kupiliśmy Panią Białą Myszową. Następnego ranka okazało się, że była w promocji, bo było oprócz Pani Białej Myszowej w akwarium baraszkowało sześć mysich osesków!
Po dwóch miesiącach wakacji nie mogłem ich zabrać do domu (tam były chyba wtedy dwa chomiki), więc całe towarzystwo (siedem białych gryzoni) wypuściliśmy w ogrodzie na tyłach szpitala dla nerwowo i alkoholicznie chorych (niewinny pomysł babci). Dopiero po latach zorientowałem się, że akcja, z mimowolnym drugim dnem mogła spowodować niezły ciąg - dalszy ;)
Czy tak się stało, tego jednak nigdy się już zapewne nie dowiemy...
Trollking
| 21:32 sobota, 25 stycznia 2020 | linkuj No bywa. A i białe myszki mogą się w tej mgle pojawiać :)
huann
| 17:57 sobota, 25 stycznia 2020 | linkuj Czasem bywa, że przy szklance zemgli ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa atorz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]