Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198654.20 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 53.55km
  • Czas 01:47
  • VAVG 30.03km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wpis niedzielny - przed "propagacją" :)

Niedziela, 17 lutego 2019 · dodano: 18.02.2019 | Komentarze 8

Wczoraj wieczorem nadrabialiśmy zaległości towarzyskie, a że jak zwykle opcja ”długo nie będziemy siedzieć” okazała się założeniem nierealnym, to powrót nastąpił długo po zmianie daty w kalendarzu, więc dzisiejsze rowerowanie siłą rzeczy musiało nastąpić ”ciut” później, ze względów wiadomych :)

Gdy już byłem w pełni sił, czyli po kawce, herbatce i śniadaniu, a także gdy nie było obaw o poziom tego, co jest w matematyce wyrażane ”jednym ze sposobów zapisu bezwymiarowego stosunku dwóch wielkości, w którym dana liczba wyrażona jest jako ułamek o mianowniku 100 i odpowiada setnej części danej wielkości” (dzięki, Wikipedio!) w organizmie, ruszyłem. Było samo południe, pogoda wręcz idealna, zresztą jakby kopia tego, co dzień wcześniej. Było jednak małe ”ale”, o którym później.

Trasę wykonałem w wersji ”na zachodzie bez zmian”, jednak dziś odwrotnie niż zazwyczaj: z Poznania przez Plewiska, serwisówki, Dąbrówkę, Palędzie, Dopiewiec, Dopiewo, Trzcielin, Konarzewo, Chomęcice, Szreniawę, Komorniki, Wiry i Luboń do domu.

Wspomnianym ”ale” był oczywiście wiatr. Niby słabiutki, niby niepozorny, niby dyrdymałka :), lecz w praktyce upierdliwy jak nigdy, wrrróććć, jak zawsze :) Gdy jechałem na zachód i mijałem rowerzystów jadących na wschód (a sporo ich było), dziwiłem się, czemu tak wyraźnie się męczą, jeśli to ja się męczę. A pod sam koniec, gdy w Luboniu dogoniłem dwóch kolarzy, z którymi zatrzymaliśmy się na chwilę na światłach, zapytałem, czy im też wiało cały czas w twarz. Odpowiedź była szybka i konkretna: no non stop!

Mimo to jechało się super. Wyciśnięcie tej – całkiem normalnej latem – średniej, kosztowało mnie trochę sił, ale bawiłem się setnie.

Kiedy ten wpis dodam? Nie mam pojęcia, bo propagacja DNS (cokolwiek to oznacza) trwa, ale dzięki Wordowi (a w sumie to jego odpowiednikowi od Libre Office) uznaję, że zgodnie ze swoimi zasadami powstał w terminie :)

Relive... Hmm. Będzie, ale... aktualnie - cóż za zaskoczenie - majstrują przy serwerach... :)

O, jest!



Komentarze
Trollking
| 21:28 wtorek, 19 lutego 2019 | linkuj Ja odnotowałem dwie, może trzy. No ale staż mam o wiele krótszy, choć to już ponad pięć lat! :)
JPbike
| 17:32 wtorek, 19 lutego 2019 | linkuj Jako wiekowy ze mnie bikestatowicz, to pamiętam kilka(naście?) takich serwerowych przerw - to były czasy :)))
Trollking
| 22:55 poniedziałek, 18 lutego 2019 | linkuj Dokładnie tak jest!!!
huann
| 22:29 poniedziałek, 18 lutego 2019 | linkuj W sumie to raczej nie życzę, byś musiał ją testować, ale skoro okazje Ci się trafiają co rusz - to może się jeszcze okazać, że Poznań stanowi centrum jakiegoś lokalnego, stacjonarnego wyżu o zasięgu muminkowo-kondominialnym!
Trollking
| 21:38 poniedziałek, 18 lutego 2019 | linkuj Katana - już chyba sytuacja się normalizuje :) I znów nie będzie czasu na rzeczywistość pozarowerową :)

Lapec - też tak czasem kombinowałem, jak pisałem na tablecie :) A kolarze mówili bez teeeeej, tak byli zmasakrowani :)

Huann - hm. Ciekawa teoria, godna głębszych analiz i opatentowania. Jeśli się potwierdzi, to zgłaszam się - jako człowiek wybitnie doświadczony w temacie - do jej potwierdzania i zaświadczania o prawdziwości :)
huann
| 21:26 poniedziałek, 18 lutego 2019 | linkuj Ja mam taką swoją subiektywną teorię wietrzną, że przy pogodzie wyżowej ze słabym wiatrem wysokie ciśnienie dociska do asfaltu sprawiając wrażenie, że to wiatr z każdej strony. Czasem nawet przy silnych podmuchach z jednej strony tak się człowiek nie zmęczy, jak własnie przy owym niepozornym wyżowym wiewie. Ale, czy tak naprawdę jest - kto wie?...
Lapec
| 21:05 poniedziałek, 18 lutego 2019 | linkuj Ja na @ se pisałem, po czym wystałem tekst do siebie ;)

A kolarze na pewno tak powiedzieli?:D Czy może jednak tak => "noooo teeeeeeej, non stop!" :D
Katana1978 | 16:08 poniedziałek, 18 lutego 2019 | linkuj propagacja DNS to taka zaraza. Musi się dobrze rozprzestrzenić żeby działało...u mnie nie działa ????
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa rdzik
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]