Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197753.60 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 31.80km
  • Czas 01:12
  • VAVG 26.50km/h
  • VMAX 50.20km/h
  • Temperatura -7.0°C
  • Podjazdy 117m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Glut planowy

Środa, 23 stycznia 2019 · dodano: 23.01.2019 | Komentarze 8

Tak jak wczoraj zapowiadałem: póki srogo mrozi, a ja muszę znaleźć się w przybytku rozkoszy wątpliwych, zwanym pracą, najpóźniej w samo południe, gluty będą leciały nie tylko z nosa, ale i w podsumowaniu dziennego dystansu. Starość nie radość, o zdrowe (również to psychiczne) trzeba dbać :)

Wyłoniłem się z domu wpół do dziewiątej, z radosną świadomością, iż czeka mnie przywitanie z temperaturą minus siedem oraz wiatrem, który już dziś zaczął sobie całkiem solidnie pozwalać. I jak jeszcze kilka dni temu taka wartość na termometrze była rekompensowana słabiutkimi podmuchami, tak dziś na podpoznańskich polach zostałem konkretnie sponiewierany. Nie było więc ani ciśnienia na średnią, ani na zwiększanie dystansu. Był tylko jeden moment, gdy przyspieszyłem, bo zirytował mnie fakt, iż na śliskim wiadukcie wyszedł mi Vmax 49 cośtam, a nie 50, więc musiałem nadrobić na płaskim, gdy na chwilę wiatr raczył mi pogłaskać plecki :)

Trasa to kwadratowe kółeczko: Dębiec - Lasek Dębiński - Starołęka - Krzesiny - Żerniki - Koninko,- Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Starołęcka - Lasek Dębiński - dom. W smożku, szarości, zimności, brrr...


No i śryż z dnia na dzień coraz większy,

Zamiast dobijać na siłę do słusznego dystansu, udało mi się jeszcze zaliczyć spacer z Kropą, która już wie, że woda zamarznięta to nie jest woda, którą da się wypić :)


A w drodze do pracy...

To się nazywa desperacja :) A można było po angielsku napisać, choć coś czuję, że wtedy i tak docelowi odbiorcy niewiele by zrozumieli :)



Komentarze
Trollking
| 18:13 niedziela, 27 stycznia 2019 | linkuj Hehe, istnieje takie ryzyko :)
huann
| 20:45 sobota, 26 stycznia 2019 | linkuj Pobiegłaby z całym stawem! :D
Trollking
| 18:05 sobota, 26 stycznia 2019 | linkuj Nawet gdyby było takie ryzyko, to pewnie ze swoim ADHD jakoś by sobie poradziła :)
anka88
| 16:46 sobota, 26 stycznia 2019 | linkuj Hehehe... dobrze, że Kropce język nie przymarzł :).
Trollking
| 17:06 piątek, 25 stycznia 2019 | linkuj No dobra :)
huann
| 22:16 czwartek, 24 stycznia 2019 | linkuj Oj chciałem nawiązać ;)
Trollking
| 21:20 środa, 23 stycznia 2019 | linkuj Możliwe, choć nie do końca, gdyż Kropa nawet nie zbliżyła się dziś do Warty - to na zdjęciu to jeden z zamarzniętych stawów na Dębinie :)
huann
| 20:53 środa, 23 stycznia 2019 | linkuj Meduzy z Warty pochłonęły Kropczyny Klosz!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wykow
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]