Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198250.80 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 53.40km
  • Czas 01:46
  • VAVG 30.23km/h
  • VMAX 53.60km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 251m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jesienna perfekcyjność. Plus WPN-owość

Piątek, 19 października 2018 · dodano: 19.10.2018 | Komentarze 3

Dla niektórych może być to zadziwiające, ale ten dość smętny i szary dzień był dla mnie prawie perfekcyjny na rower. Jako że z powodu wolnego dnia mogłem ruszyć później niż zazwyczaj, po kawie i śniadaniu, to nie przeszkadzała mi (a nawet bardzo się podobała) niewysoka temperatura, no i kluczowym stał się element najważniejszy - wiatr. Nie męczył! Co prawda dmuchał w pysk, a potem w pysk, jednak słabiutko. Super. Wrażenia nie zepsuła nawet delikatna mżawka, która przywitała mnie gdzieś w połowie trasy, ale szybko się pożegnaliśmy :)

Trasę wykonałem północno-zachodnią, bo niby stamtąd miało wiać. Czyli najpierw miasto - z Dębca przez Hetmańską, Grunwald, Jeżyce, Golęcin, następnie skręt w Koszalińską i kolejny test odpowiedzialności służb porządkowych. O dziwo - zdany. Tamtejsza DDR-ka wciąż jest regularnie czyszczona, nawet przy mnie, bo mijałem się ze sprzętem przypominającym papamobile do dmuchania :)

Następnie Psarskie, Kiekrz, hopka w Rogierówku, Kobylniki, Sady, Swadzim (czyli SS-ka), Batorowo, Lusowo, Zakrzewo, Plewiska i do domu. Cały czas miałem na plecach... oponę. Ale spokojnie, nie bawiłem się w cyrkowca - kupiłem sobie wczoraj zwijaną, mieszczącą się do plecaczka. A wziąłem ze sobą, bo nie byłem pewny, czy moja stara guma po wczorajszej panie trochę jeszcze pożyje. Odpukać - wychodzi na to, że tak.

Relive - TUTAJ.

A w Lusowie napotkałem Dariusza, który akurat jechał w przeciwnym kierunku. Po znalezieniu miejsca do zatrzymania zeszło na rozmowach ponad pół godziny. Miło było usłyszeć, że mój nowy rower dobrze się prezentuje, a i "słynnego" tematu bajkczelendżów nie ominęliśmy :) Gadało się fajnie, ale ja miałem w planach jeszcze jeden etap dzisiejszego, krócej kończącego się dnia, więc każdy pokręcił w swoją stronę. Pozdro!

Ten późniejszy plan to wypad z Kropką do Wielkopolskiego Parku Narodowego. Zrobiliśmy łącznie ponad osiem kilometrów Nadwarciańskim, a że się nie spieszyłem, tylko podziwiałem jesienny klimat tego pięknego traktu, to kilka fociszy na koniec (musiałem się ratować PBS-em, więc... szalejemy).
Puszczykowo - drzwi do lasu
Ciągle do przodu!
Nadwarciański z innej mańki
Emotikon? :)
Jeszcze ziielono...
W kadrze się jakoś zmieściła :)
Warta dziś smętna...
Pies w swoim żywiole
Aktywna blokada singla :)
Na lewo most, na prawo...
PRAWIE jak w górach
WPN-owska klasyka
Mam haka i nie zawaham się... :)
Prawie liściopad
Ukochana perspektywa



Komentarze
Trollking
| 21:12 sobota, 20 października 2018 | linkuj Lapec - koło Strzeszyna też takowy widziałem, ale kiedy indziej. W sumie fajny sprzęcik :)

Ania - WPN zawsze jest piękny, a Kropa póki ma siłę, to się bawi w Pudziana :) Tak, spacery z psem to zupełnie inna bajka. O wiele ładniejsza :)
anka88
| 20:34 sobota, 20 października 2018 | linkuj Jaki piękny WPN, a Kropa jaka silna. Jak się ma psa, to spacery od razu się wydłużają... :)
Lapec
| 10:24 sobota, 20 października 2018 | linkuj Chciałem napisać że koło Strzeszyna, nawet mijałem takowy odkurzacz DDR-kowy, ale sprawdziłem tą Koszalińską na mapach :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa podcz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]