Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197915.40 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 51.40km
  • Czas 01:54
  • VAVG 27.05km/h
  • VMAX 52.50km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 265m
  • Sprzęt Cross - ST(a)R(uszek)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jeden z pięciu

Wtorek, 27 marca 2018 · dodano: 27.03.2018 | Komentarze 9

Na pytanie: czy dziś padał deszcz, czy nie padał, odpowiem klasycznie - tak :) Bo rano obudziły mnie krople deszczu, a nieco ponad godzinę później już kręciłem o prawie suchym kole. Brakowało jeszcze tylko śniegu, ale spokojnie, to jeszcze przed nami.

Wybrałem się w związku z powyższym crossem - również dlatego, że z okazji północnego wiatru czekała mnie przeprawa przez calutkie miasto. Już samo to jest mordęgą, a wykonywane na szosie - epickim koszmarem. A tak? Spokojnie i powolutku zaliczyłem te miliardy czerwonych świateł, nawąchałem się smrodu z podobnej ilości puszek i postałem sobie w korkach. Ale za to pojawiła się nagroda, która zawsze czeka na mnie za Golęcinem, czyli skręt w Koszalińską, gdzie zaczyna się inny świat.

Nią właśnie doczłapałem się do dawno nieodwiedzanej miejscówki, której byt skojarzył mi się z powieścią "Gniew" Zygmunta Miłoszewskiego. Jej bohater, prokurator Szacki, wylądował z musu w Olsztynie, wedle jego oceny mieście koszmarnym pod każdym względem, czego jakby nie zauważali autochtoni-lokalni patrioci, jak jeden mąż informujący go za każdym razem, gdy przyznawał się, iż nie jest stąd;, że "nie wiem czy pan wie, ale na terenie miasta jest aż jedenaście jezior". W książce ten motyw pojawia się dobrych kilkanaście razy. 

No więc... Nie wiem, czy wiecie, ale na terenie miasta Poznania jest aż pięć jezior :) A wspomnianą miejscówką jest jedno z nich, czyli Strzeszyńskie. Trochę się działo tu podczas mojej nieobecności - wyremontowano pomost, dobudowano kolejne kawałek dalej, oznaczono drogi dla rowerów i pieszych, estetycznie zamontowano ławeczki... Fiu fiu :)



Po chwili kontemplacji ruszyłem w dalszą drogę, już trasą niemal klasyczną: przez Psarskie, Kiekrz, Rogierówko, Sady, Lusowo, Dąbrowę, Skórzewo i Plewiska do domu. O taką właśnie.

Całkiem spoko się jechało, jak na crossa wyszła ok średnia, zdążyłem do roboty...  Same plusy. Piszę o tym, bo od jutra wraca wietrzny, a może i deszczowy armagedon, więc będę marudził :)

Aha, co jeszcze dziś robiłem? Ano to... Bite piętnaście minut!



Komentarze
Trollking
| 21:24 środa, 28 marca 2018 | linkuj Jakby co - dawaj znać, może się uda na chwilę zgrać :)

Kiekrz faktycznie jest największy i taki... mazurski. Żaglówki, te sprawy ;)
Lapec
| 21:16 środa, 28 marca 2018 | linkuj No było z piętnaście xD => chyba że misja "siku" się liczy to i może :)
Z czwórki właściwej (ponoć ;P) jednak Kiekrz mi się najbardziej podobał :) Jutro mam odwiedziny chrzestnej z Poznania + sobota z Siostrą więc pewno się coś ustali, może te hen,hen na majówkę ogarną :) Nauczyłem się nie planować na tydzień do przodu no ale coś na te dziewięć dni wymyślić trzeba.
Trollking
| 20:56 środa, 28 marca 2018 | linkuj Kurde, właśnie sobie uświadomiłem, że coś mnie podkusiło do rozmnażania (bez skojarzeń) i umieściłem w tytule o jedno więcej z jezior, niż jest faktycznie w Poznaniu. Są cztery - Malta, Rusałka, Strzeszyn, Kiekrz. Zaraz przy granicy miasta jest Swarzędzkie, ale mnie to nie tłumaczy :)

Lapec - "Ruchałka" to klasyk klasyków. Prawie środek miasta, a tu las i jezioro. Musiałeś mieć w dwie strony łącznie z 20 km :) A Niepruszewskie to już w ogóle hen, hen! :)
Lapec
| 05:44 środa, 28 marca 2018 | linkuj Też tam się pluskałem, ino ja pływam jakbym obu nóg nie miał czyli wcale ;))
Z waszych jezior (znaczy chyba waszych, bo nie wiem co za takowe uważasz) zostało mi ino Niepruszewskie - nic straconego, może w tym roku ogarnę ;]

Sięgając trochę w dal "Ruchałkę" miło kojarzę - jeden z moich pierwszych tripów rowerowych w ogóle które pamiętam, wycieczka tam z Winogradów to było coś ;)
Trollking
| 20:00 wtorek, 27 marca 2018 | linkuj Huann - powinniście choć jedną z tych rzeczek wykopać. No chyba że nazwa miasta od początku do końca jest zawoalowanym i subtelnym żartem :)

Grigor - jezioro jest maga czyste, więc się nie dziwię. Choć ja jestem teoretykiem takich miejsc, bo pływam jak noga. Lub bez nogi :)
grigor86
| 19:40 wtorek, 27 marca 2018 | linkuj W dawnych czasach jeździłem nad Strzeszyńskie się kąpać. Mam miłe wspomnienia stamtąd.
huann
| 14:20 wtorek, 27 marca 2018 | linkuj A w mieście Uć do niedawna było 18 rzek (a raczej rzeczułek), ale ostatnio Zakład Wodociągów i Kanalizacji odkrył (dosłownie, robiąc w klapie studzienkowej oczko do oglądania) dziewiętnastą! Oczywiście rzeczka jest ukryta całkiem pod ziemią - i stąd odkrycie. A że zwie się Lamus - to nic, ino do niej trafić! Co zresztą rzeczony ZWiK uczynił :)
Trollking
| 12:56 wtorek, 27 marca 2018 | linkuj Ja też. Ale za bardzo znam umiejętności krycia się naszych oddziałów prewencji po krzakach, żeby tu akurat ryzykować. Mandatów już się w życiu napłaciłem :/
yurek55
| 12:51 wtorek, 27 marca 2018 | linkuj Nie mam tyle cierpliwości żeby czekać.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa stawy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]