Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197597.20 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 53.20km
  • Czas 01:52
  • VAVG 28.50km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 228m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chłoszczing

Środa, 26 lipca 2017 · dodano: 26.07.2017 | Komentarze 5

Wczoraj było ciepło i nieprzyjemnie mokro, dziś za to zimno i przyjemnie sucho. Dobra zmiana. Za to znów zrobiło się konkretnie wietrznie. Niedobra zmiana :) Ale dzięki temu miałem okazję znów wsiąść na szosę.

Zanim jednak o wyjeździe to kilka słów o ciągu dalszym wczorajszej awarii - dokręciłem mocno (jak mi się wydawało) śrubę od ramienia korby w crossie i wykonałem kontrolne kółko po osiedlu. Już myślałem, że jest ok, ale pod domem zauważyłem, że znów się poluzowało... Nie miałem czasu na dalsze testy, więc przed wyjściem do pracy zadziałałem imbusem jeszcze mocniej - ale boję się, że coś się wyrobiło w środku. Kiszka, bo nowa korba kosztuje. Poczytałem trochę w sieci i są jakieś patenty na klej (!), ale jakoś mnie nie przekonują. Cóż, zobaczymy - może martwię się na zaś. W każdym razie jazda z kluczem na plecach i zatrzymywaniem się co dwa kilometry w celu zabawy w mechanika w grę nie wchodzi. Chyba że ktoś mnie nauczy serwisowania w locie, jak robią to fachmani na TdF :)

Dzisiejsza jazda to po prostu "kondomik" z Dębca przez Luboń, Puszczykowo, Mosinę, Łódź, Stęszew, Komorniki i do domu. Tempem wolnym, bo wiatr demotywował, ale jazda w bluzie z dłuższym rękawem mi się podobała. Spektakularnych wydarzeń nie odnotowałem, może prócz jednego wybitnego cymbalisty z Poczty Polskiej, który pomimo widoku nadjeżdżającego z naprzeciwka innego dostawczaka, zdecydował się wyprzedzić mnie w taki sposób, jakby usilnie starał się zrobić ze mnie, czyli paczki o średnich gabarytach, list polecony, i to skumulowany do jednej kartki. Natomiast za Mosiną "doszedł mnie" całkiem konkretnie pędzący traktor, więc zebrałem się w sobie i dwieście metrów później byłem już na jego kole, ciesząc się perspektywą komfortu osłony od wiatru. Przez kolejne dwieście metrów, gdyż tyle trwało zanim ujrzałem przed sobą włączający się kierunkowskaz w lewo, a po chwil straciłem sprzymierzeńca. Życie chłoszcze. Za to jestem pewien, że gdyby traktor wlókł się 20 km/h to miałbym z nim jeszcze długą randkę :)




Komentarze
Trollking
| 18:51 czwartek, 27 lipca 2017 | linkuj Można! Choć byłem już bliski stwierdzenia, że nie można :)
anka88
| 05:06 czwartek, 27 lipca 2017 | linkuj "Życie chłoszcze" podobnie jak warunki pogodowe. Wczoraj było na tyle przyjemnie, że nie padało, dzisiaj już pada. Ale to co... na rower i tak się wybrać można :)
Trollking
| 16:55 środa, 26 lipca 2017 | linkuj Huann - amen...

Bitels - współczesny traktorzysta to taki Kubica wobec traktorzystów archiwalnych :) niestety tych drugich wciąż sporo krąży...
Bitels
| 16:06 środa, 26 lipca 2017 | linkuj Pogoda jak kobieta zmienną jest :)
Traktorzysta sprzymierzeńcem rowerzysty? :)
huann
| 15:05 środa, 26 lipca 2017 | linkuj Śpieszmy się podczepiać pod ciągniki - tak szybko w ostrą bruzdę się puszczają...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zesla
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]