Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198760.50 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.70km
  • Czas 01:54
  • VAVG 27.74km/h
  • VMAX 51.30km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 314m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sorry!

Środa, 14 czerwca 2017 · dodano: 14.06.2017 | Komentarze 12

Kolejna odsłona MSW bez "S". M jak miasto było, bo ominąć się go za cholerę nie dało, w łącznej ilości około 30 kilometrów, z całym dobrodziejstwem inwentarza - korkami, światłami i smrodem spalin. W jak wiatr był, może ciut słabszy niż wczoraj, ale wciąż solidny. Na "dream" jeszcze trzeba będzie poczekać. S-ki, czyli słoty nie doświadczyłem, choć zapobiegliwie założyłem sobie błotnik, bo jeśli są chmury, a w prognozach nie ma ani słowa o opadach, to jest duża szansa, że będzie lać :) Ale nie tym razem, na szczęście.

Prócz miasta (odcinek od Dębca do Golęcina, następnie Strzeszyn oraz Kiekrz, a podczas powrotu kawał drogi Wolą, Grunwaldem i Górczynem) odwiedziłem jeszcze Rokietnicę, Napachanie, Kobylniki oraz Rogierówko, czyli trasa jak na wielkopolskie standardy rzeźnicza. A jak na standardy sudeckie - płaska niczym obiekt westchnień niejednego proboszcza. Cóż, finalnie więcej stałem niż jechałem, ale w sumie wiedziałem na co się piszę decydując na kursik przez Poznań.

A skoro miasto to musi być scenka rodzajowa. Z okolic ronda Nowaka-Jeziorańskiego, gdzie już bywało wesoło, a raz nawet opisałem moją namiętną dyskusję z beneficjentem klaksonowego rozwolnienia, związaną z może pięćdziesięciometrowym kawałkiem DDR-ki, który kończy się po chwili na środku chodnika. Tym razem również usłyszałem uwielbiany przez wszystkich na dwóch kółkach dźwięk, wydobywający się z szoferki dostawczaka z logo firmy Atlas. Jednak tym razem, ku mojemu zdziwieniu, gdy tylko zrównałem się z nim na światłach, zanim zdążyłem jak zwykle kulturalnie użyć kilku potocznych słów z mocnym akcentem na "r", zobaczyłem otwierającą się szybę i słowo... "przepraszam". Rozszerzone o "nie zauważyłem jak to wygląda, sorry, tego nie było. Zresztą sam jeżdżę rowerem i to tu jest bez sensu". Zdębiałem pozytywnie. Chwilę jeszcze pogadaliśmy o dwukołowych absurdach tej okolicy, życzyliśmy sobie szerokiej drogi, a ja dalej jechałem mimo wszystko zszokowany. Jak to? Przyznanie się do błędu? Samoistnie, bez przymusu? Przez polskiego kierowcę w rozmowie z cyklistą? Co by nie pisać - brawo!



Komentarze
Trollking
| 20:00 piątek, 16 czerwca 2017 | linkuj Nic sobie nie uzurpuję, choć dla niektórych faktycznie nałóg rowerowy jest cudaczny :)
mors
| 22:02 czwartek, 15 czerwca 2017 | linkuj No proszę, jeszcze sobie uzurpuje zdolności cudotwórcze. :)
Trollking
| 21:51 czwartek, 15 czerwca 2017 | linkuj A czemu mam nie wierzyć?

"Cud – zjawisko paranormalne lub zdarzenie z różnych przyczyn nie posiadające wiarygodnego, naukowego wytłumaczenia" :)

Nie mam czasu, a piszę - to nie posiada wiarygodnego wytłumaczenia.
mors
| 21:33 czwartek, 15 czerwca 2017 | linkuj O proszę, w cuda wierzy... :)
Trollking
| 21:26 czwartek, 15 czerwca 2017 | linkuj Deklarowałem, ale muszę chyba oznaczać wpisy dodawane w pracy jako gramma Jude czy jakoś inaczej :) po prostu piszę szybko, nie mając czasu na sprawdzanie. Cud, że w ogóle powstają :)
mors
| 21:10 czwartek, 15 czerwca 2017 | linkuj To nie tak. Po prostu deklarowałeś się jako "grammar nazi", a to aż prowokuje do przelicytowania Cię. ;))
Trollking
| 20:52 czwartek, 15 czerwca 2017 | linkuj Pogadamy jak Twoje wpisy będą miały więcej niż dwa akapity po dwa zdanka. Na razie stawiasz się w pozycji księdza krytykującego nieudane małżeństwa :)

Ale dzięki, poprawiam :)
mors
| 00:04 czwartek, 15 czerwca 2017 | linkuj "Chwilę jeszcze pogadaliśmy dwukołowych absurdach"
- następnym razem pogadajcie o gramatycznych absurdach. ;))
Trollking
| 20:08 środa, 14 czerwca 2017 | linkuj Dokładnie. To tak rzadkie, że efekt był piorunujący :)
Bitels
| 17:40 środa, 14 czerwca 2017 | linkuj Magiczne słowo zadziałało :)
Trollking
| 17:34 środa, 14 czerwca 2017 | linkuj Ja już mu wybaczyłem, gdy tylko usłyszałem to kosmiczne "przepraszam" :) tak naprawdę to na rowerzystę to on za bardzo nie wyglądał, a przynajmniej nie na codziennego :) ale to już szczegół :)
anka88
| 17:20 środa, 14 czerwca 2017 | linkuj Szok! Niedowierzanie! Ale skoro to również rowerzysta to można mu wybaczyć :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa hwils
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]