Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197863.90 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 51.75km
  • Czas 01:50
  • VAVG 28.23km/h
  • VMAX 53.50km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 152m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prawie że żabity

Poniedziałek, 22 maja 2017 · dodano: 22.05.2017 | Komentarze 7

Jakby co - nie ma literówki w tytule. Nie tyle dziś o mało co nie zostałem zabity, a żabity. Bowiem niedługo po starcie, na ulicy Jesionowej, prawie zrobił ze mnie miazgę wyjeżdżający z bocznej pracownik Żabki, w odblaskowym zielonym wozie. W reakcji usłyszał ode mnie sporą dawkę mało kulturalnego kłapania dziobem (styl bociana), ale chyba - nomen omen - skumał, bo po chwili grzecznie przeprosił. Choć tyle.

W ogóle to dziś miałem twarde zderzenie z roboczą rzeczywistością. Jechałem na północ, przez całe miasto, więc najpierw zaliczyłem wszystkie możliwe czerwone światła, a następnie zakwitłem przed zamkniętym przejazdem kolejowym na Golęcinie. To chyba zresztą była już faza późnego kwitnienia, bo dróżnik widocznie zaniemógł na dłużej w toalecie, gdyż korek łącznie w obie strony miał dwa kilometry (patrzyłem na licznik). A w Kiekrzu, do którego dotarłem przez Strzeszyn, sportem regionalnym stało się ostatnio transportowanie czterech liter samochodem między jednym sklepem a drugim, położonym po przeciwnej stronie ulicy, więc i tam było sympatycznie. Odżyłem dopiero za zakrętem na Rogierówko, potem przeżyłem katusze na DDR-kach w Sadach oraz Lusówku, by pod koniec już walczyć głównie z wiatrem, który jak zwykle zmieniał kierunek wraz ze mną, oraz kolejnym etapem rozpierduchy w Plewiskach.

No, to wiem, że żyję po tych czterech dniach wolności :) Nie ma to jak wylądować twardo tyłkiem na ziemi, gdy było się bliżej chmur. 

PS. W górach aż tak nie wiało jak tu. Zaczynam się coraz bardziej utwierdzać w jakimś wietrznym spisku, który ktoś złośliwie zesłał mi na te tereny.



Komentarze
Trollking
| 18:11 czwartek, 25 maja 2017 | linkuj Żabka też człowiek... który ma dostępne piwo do 23 :)
lipciu71
| 15:08 czwartek, 25 maja 2017 | linkuj Żabka też człowiek ;-)
Trollking
| 18:47 wtorek, 23 maja 2017 | linkuj No tak... w końcu Żabka jest z Poznania... :)
anka88
| 18:37 wtorek, 23 maja 2017 | linkuj Atak Żabola :/ Witamy w WLKP. :)
Trollking
| 10:23 wtorek, 23 maja 2017 | linkuj Panowie, no dobra, dobra, to logiczne i też się z tym zgadzam, ale Morsie, przecież Ty mnie zawsze przekonywałeś, że w WLKP prawie w ogóle nie wieje! :)
bobiko
| 06:39 wtorek, 23 maja 2017 | linkuj podpinam pod Morsa: skoro góry, to wiadomo ze osłaniają tereny po drugiej stronie ;-)
mors
| 22:13 poniedziałek, 22 maja 2017 | linkuj Jaki amator teorii spiskowych :) a to tylko 2 racjonalne przyczyny: płasko i bardzo mało drzew w Wlkp. ;>
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ciame
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]