Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198654.20 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 61.15km
  • Czas 02:11
  • VAVG 28.01km/h
  • VMAX 51.70km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 163m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pan B. był jeden

Czwartek, 15 grudnia 2016 · dodano: 15.12.2016 | Komentarze 13

Mój jedyny wolny dzień w tym tygodniu rozpoczął się późną pobudką (przed dziesiątą) oraz przykrą informacją o śmierci Bohdana Smolenia. Osobiście pana Bohdana widziałem na własne oczy tylko dwa razy - pierwszy kilka lat temu, wracając z przejażdżki po Lasku Dębińskim udało mi się go przyuważyć i pozdrowić na przejściu dla pieszych, gdy w samochodzie kierował się (prawdopodobnie) na "swoje" Baranówko. Drugie spotkanie, już bezpośrednie, odbyło się jakieś trzy czy cztery lata temu, podczas "zakulisowych" odwiedzin u dobrych znajomych (zresztą jego przyjaciół "od zawsze") występujących na koncercie charytatywnym dla Fundacji Stworzenia Pana Smolenia. Tak skromnej i jednocześnie zakłopotanej twarzy się nie zapomina - tak samo jak widocznego smutku w oczach jednej z najbardziej znanych w tym kraju osobistości kabaretowej. Wielka, wielka, szkoda... :(

Ruszyłem więc w nastroju dość średnim. Zapodałem sobie kolejny audiobook Cobena na uszy i zacząłem walkę z miastem, bo w związku ze zmianą kierunku wiatru na północny (ale nie silny, proszę odnotować u mnie te słowa) wybrałem trasę przez calutki Poznań. Szło jak zwykle - z Dębca do Radojewa miałem równiutkie dwadzieścia kilosów, z czego jechałem płynnie może przez jeden. No, może dwa, bo moraskie hopki były w miarę przejezdne :) Ale za to druga w życiu jazda przez odnowioną Kaponierę skończyła się nawrotem - po prostu się zgubiłem na pasach dla rowerów. Rada dla poznaniaków - olejcie je.

Odcinek do Biedruska był poezją - w końcu kawałek przestrzeni, a i była w końcu szansa na rozpędzenie się, bo te dwadzieścia kilosów po mieście skończyło się średnią na poziomie ćwiartki. Na miejscu zmieniłem decyzję co do powrotu - stwierdziłem, że nie mam zdrowia na powtórkę gehenny i zamiast zawrócić na pięcie pojechałem dalej, kierując się na Promnice. Coś z kostki po prawej przypomniało mi, że już kiedyś kilka razy zrobiłem ten błąd, ale przecież to było dawno, na pewno się coś poprawiło względem infrastruktury rowerowej, prawda....?

No nieprawda.

Tu już nie miałem wyjścia. Polska "G" wciąż się mocno trzyma. Aha, jakby ktoś nie widział po lewej zgodnej ze standardami drogi dla pieszych i rowerów to nie musi umawiać się do okulisty. Jej tam nie ma. Jest... aaa, nie będę się wyrażał.

Czymś takim dotarłem do Bolechowa-Osiedle i w końcu do trasy z Murowanej Gośliny do Poznania, którą zresztą niedawno opisywałem, razem ze smaczkami podobnymi do tych z dzisiejszego zdjęcia. No i znów nie ogarnąłem Gdyńskiej po remoncie, więc rozdziewiczyłem ulicę Chemiczną po tym samym - tę ogarniam. Asfalt, żadnych ścieżek, lubię to :)

Końcówka poznańska to fajny kawałek Wartostradą, potem korki w centrum, na Garbarach, a następnie Dolna Wilda i wylot z miasta do Lubonia, bo musiałem wpaść do oddziału swojego kołchozu (w końcu dzień wolny...) po jeden sprzęt. Tam chwila na gadu gadu i kurs do domu. Przed którym stałem znów dobre dziesięć minut na przejeździe kolejowym. Ja dziesięć, a reszta chyba ze trzy razy dłużej, analizując zastany tam sznurek aut. Kolejarze wciąż testują widocznie nowy system zarządzania ruchem szynowym. Od tygodnia dzięki temu Poznań (a chyba i cała linia pomiędzy północą a południem Polski) stoi na każdym styku PKP-droga. Dobra zmiana!



Komentarze
mors
| 00:29 wtorek, 20 grudnia 2016 | linkuj proszę, proszę.... ;p
Trollking
| 22:56 poniedziałek, 19 grudnia 2016 | linkuj Wtedy ja u siebie też!!! :)
lipciu71
| 22:33 poniedziałek, 19 grudnia 2016 | linkuj Skasuj J.K. i masz u mnie dzban piwa :)
Trollking
| 22:27 poniedziałek, 19 grudnia 2016 | linkuj Takich mocy nie mam, mogę skasować cały wpis :)

Jestę bogię! :)
lipciu71
| 21:52 poniedziałek, 19 grudnia 2016 | linkuj Wyciąć jedno "z" i wstawić przecinek proszę ;-)
lipciu71
| 21:51 poniedziałek, 19 grudnia 2016 | linkuj Ale z inną z adekwatną do siły nazwą hehe.
Trollking
| 21:04 poniedziałek, 19 grudnia 2016 | linkuj Wtedy to będzie również ruch powietrza, sorry :)
lipciu71
| 19:41 poniedziałek, 19 grudnia 2016 | linkuj Wówczas to będzie wiatr.
Trollking
| 18:32 niedziela, 18 grudnia 2016 | linkuj Przypomnę Ci o "podmuchu powietrza" jak znów się u nas pojawi taki dochodzący do 80 km/h :)
lipciu71
| 23:44 sobota, 17 grudnia 2016 | linkuj Takie coś nie kwalifikuje się jako wiatr, tylko co najwyżej ruch powietrza ;-)
Trollking
| 17:33 piątek, 16 grudnia 2016 | linkuj Panowie, wiatr jest JAKIŚ zawsze. Może mieć siłę 0,000001 m/s, ale jest. A napisałem przecież, że "nie silny", co u mnie oznacza, że... no ale nie idźmy w ekstrema :)

Polska "G" ma tę literkę nieprzypadkowo :)
mors
| 01:23 piątek, 16 grudnia 2016 | linkuj Dla T-kinga będzie bezwietrznie gdy prędkość wiatru będzie ujemna. ;]

Polska G... chyba G jak Gładki asfalt. Musiałbyś kiedyś zobaczyć Polskę Z, Ź i Ż. :)
lipciu71
| 22:24 czwartek, 15 grudnia 2016 | linkuj Szkoda Smolenia :(

W Promnicach nigdy w życiu nie skalałem się tą ścieżką. A dzisiejszy wiatr... hmm? Skoro był, to dlaczego dymy z kominów napotkanych na trasie, unosiły się leniwie idealnie pionowo? No ale ja już stary jestem i się nie znam ;-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zacys
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]