Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198654.20 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 53.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 28.65km/h
  • VMAX 50.70km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Podjazdy 121m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mrozu

Wtorek, 13 grudnia 2016 · dodano: 13.12.2016 | Komentarze 11

Dzionek zacząłem od pobudki o 6:45 (rano!). Cel - wykonanie badania krwi. Akurat przychodnię mam pod domem, więc po powrocie lotem nurkowym znów wylądowałem w ciepłym łóżku. Na pięć minut.

Gdy obudziłem się prawie... dwie godziny później stwierdziłem, że jakiś gnojek ukradł mi czas. Niestety pod ręką nie napatoczył się żaden winny do ukarania, w związku z czym zamiast dokonać brutalnej egzekucji zrobiłem sobie w pośpiechu kawę, a po jej wypiciu ubrałem w kilka warstw rowerowych ciuchów i ruszyłem w świat.

Tam... piękne, błękitne niebo, słaby i umiarkowany wiaterek... Tylko te minus trzy na stracie lekko zaburzyły mi idyllę letniego, sympatycznego wyjazdu. No tak, mamy grudzień. Postanowiłem pokręcić na południe, najpierw zahaczając o Luboń, do którego dostałem się z racji dębieckich korków odnalezionym dziś objazdem. Potem Wiry, Łęczyca, Puszczykowo, Mosina. Tam chwila na wstępne omówienie "spraw pomocowych" z nowym właścicielem sklepu rowerowego, bo poprzedni - Bartek - postanowił wyjechać za granicę i niestety sprzedał przybytek. 

Czasu nie miałem dużo, więc prędko ruszyłem dalej. Na szczęście już trochę się ociepliło, temperatura skakała między minus dwa a zerem, ale najważniejsze, że poznikały lodowe placki, przez które poruszałem się do tej pory jak rowerowa baletnica. Gdzieś przed Witobelem usłyszałem za sobą podwójny dźwięk klaksonu. Jak ja to lubię :) Ale... okazało się, że to było pozdrowienie, bo po chwili wyprzedziła mnie jakaś niewiasta w aucie o kolorze... eee... morskim? eee... nie wiem jakim? z włosami koloru blond, pozdrawiając mnie podniesionym w górę kciukiem. Zabijcie mnie, ale nie wiem kto to był. Może ktoś tu, coś, się przyzna? :)

W Stęszewie zakręciłem na Poznań, miało być łatwiej i by było, gdybym nie władował się między ciągnik a tiry, przez spory kawałek pełznąc z prędkością 20 km/h. W końcu udało się wyminąć zawalidrogę, ale mimo szczerych chęci niedoborów nie nadrobiłem, więc do domu jechałem na spokojnie. No i bez gleby, czego obawiałem się wybierając dziś szosę.



Komentarze
Trollking
| 21:32 środa, 14 grudnia 2016 | linkuj Nie czuję się mocny co do analizy zagadnienia, ale coś w tym jest :)
mors
| 13:17 środa, 14 grudnia 2016 | linkuj Czasami się zastanawiam, czy brak problemów z rozróżnianiem kolorów nie jest trochę pedalski. ;))
Trollking
| 12:16 środa, 14 grudnia 2016 | linkuj W sumie nie wiem czy to był morski. Jako facet rozróżniam maks pięć kolorów, ale ten miał ładną nazwę, więc użyłem :)
mors
| 23:51 wtorek, 13 grudnia 2016 | linkuj Morski kolor? Akurat byłem dziś w mieszalni farb ale nie dostałem, czegom chciał. Tak więc to nie był mój lakier. ;)
Trollking
| 21:48 wtorek, 13 grudnia 2016 | linkuj Mogę napisać "szprejem", ale 50% tantiemów dla mnie za ryzyko :)
lipciu71
| 21:47 wtorek, 13 grudnia 2016 | linkuj Wyjdź z taką propozycją na ulicę, a rozważę opcję ;-)
Trollking
| 21:42 wtorek, 13 grudnia 2016 | linkuj Całkiem zgrabnie Tobie te paluchy przypadkowo stukają. Postuluję zmianę profesji na zawodowego pianistę :)
lipciu71
| 21:23 wtorek, 13 grudnia 2016 | linkuj Bo niewiasta mimo braku karty rowerowej, zapewne posiadała prawo jazdy i wyprzedzić potrafiła ;-)

Ja czepiać się? Przypadkowo moje paluchy stuknęły w przypadkowe litery, tworząc przypadkowe słowa, które przypadkiem odebrałeś jako czepianie. Ot taki przypadek hehe.
Trollking
| 21:10 wtorek, 13 grudnia 2016 | linkuj Księgowy - ja nie czy ją nie? :)

Dariusz - uff, to jedna opcja odpadła :) a się czepiasz słówek pisanych na szybko w robocie. Już właściwie użytego wyprzedzania w zdaniu o klaksonowej niewieście nie zauważasz :)
lipciu71
| 18:34 wtorek, 13 grudnia 2016 | linkuj Ja też nie byłem nią ;-)

Wyminąć? Ciekawy manewr wykonałeś hehe. Ten ciągnik mogłeś co najwyżej wyprzedzić lub ominąć ale nie WYMINĄĆ!!! Brak karty rowerowej się kłania. Nie dziękuj ;-)
Ksiegowy
| 17:11 wtorek, 13 grudnia 2016 | linkuj Ją nie!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa eraln
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]