Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198654.20 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.05km
  • Czas 01:44
  • VAVG 30.03km/h
  • VMAX 50.70km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 115m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uwolnić korki!

Czwartek, 21 lipca 2016 · dodano: 21.07.2016 | Komentarze 4

Tak to jest już w życiu, że dni wolne znikają szybciej niż butelka markowego winiacza za 3,99 w łapkach podbiedronkowego żula. Nie inaczej było ze mną, bo te trzy doby bez roboty przeszły do annałów historii zdecydowanie zbyt nagle. Tym samym obudzenie się dziś rano i stwierdzenie, że znów muszę zwlec się na rower wcześniej, żeby zdążyć do pracy było niczym dostanie obuchem w łeb.

Jak już minął pierwszy szok od tego obucha to ruszyłem, wybierając jako kierunek południe - Luboń, Puszczykowo, Mosinę - by potem zdać się na impuls w temacie tego gdzie skręcę. No i niespodzianek nie było, bo mimo wschodniego wiatru skierowałem się bardziej na zachód, wykręcając "kondomika" przez Dymaczewo, Stęszew, Szreniawię i Komorniki. Czyli klasycznie wykonany klasyczny klasyk :)

Na górce pomiędzy Dymaczewem a Łodzią jakieś trzy metry przede mną przebiegła sarna, z prędkością szanującego się myśliwca F-16. Nie było mowy o zrobieniu zdjęcia, a szkoda, bo prezentowała się naprawdę godnie. Otwarty otwór gębowy kierowcy dostawczaka jadącego z naprzeciwka (zresztą jak zdążyłem zauważyć z branży mięsnej), który zastygł z komórką przy uchu był bezcenny :) Natomiast ja zdziwiłem się, i to bardzo, w Komornikach, które zapobiegliwie ominąłem objazdem przez Rosnowo w celu uniknięcia korków. Gdy bowiem dotarłem znów do głównej drogi stwierdziłem, że w korku to stoję ja, chcąc wyjechać z bocznej ulicy, natomiast ta, na której najczęściej sznury samochodów mają po kilometr jest całkowicie przejezdna. Jak się okazało - zepsuły się światła na jednym ze skrzyżowań (tym ze skrętem na Wiry), przez co ruch był płynny i bezkolizyjny. No proszę, tyle lat dyskusji jak rozwiązać ten węzeł, a odpowiedź okazała się taka banalna :)

PS. W tamtym tygodniu wysłałem info do portalu epoznan.pl, że może warto zająć się tematem zalewanej ścieżki przy Koszalińskiej. Dziś dostałem maila, że otrzymali odpowiedź od ZDM-u, który prawdopodobnie zajmie się naprawą tego kawałka. Hurra. Czekałem jedynie na naszych mistrzów klawiatury w komentarzach i się nie zawiodłem: "Nie potrafi c.iota przejechać przez kałużę? Czyżby syndrom braku obowiązkowej służby wojskowej?". Od razu przypomniałem sobie w jakim kraju żyję :)
http://epoznan.pl/news-news-68740-Koszalinska_nowa_droga_rowerowa_pod_woda._Bedzie_odwodnienie



Komentarze
Trollking
| 21:19 czwartek, 21 lipca 2016 | linkuj Samo F-16 jest w sobie wege, byle bez pilota :)
Jurek57
| 20:50 czwartek, 21 lipca 2016 | linkuj Musisz dodać że ten "F-16" w wersji "wege" trudny jest uchwycenia ! :-)
Trollking
| 19:59 czwartek, 21 lipca 2016 | linkuj Tym razem nie dała. Dostaję je tylko na dystanse 200+ :)
lipciu71
| 19:23 czwartek, 21 lipca 2016 | linkuj To ja jeszcze dodam od siebie. Błotników Bozia nie dała ;-)?

Sarninkę by się zjadło hehe.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa siety
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]