Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198654.20 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 51.30km
  • Czas 01:45
  • VAVG 29.31km/h
  • VMAX 51.20km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 66m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pomyja

Niedziela, 17 lipca 2016 · dodano: 17.07.2016 | Komentarze 9

Kolejny dzionek ze wczesnym wstawaniem jako kluczowym jego punktem. A potem praca. Ten horror nie ma końca :)


Dodatkowo ostatnio prawie żaden wyjazd nie może obyć się bez niespodzianek. I to nie takich typu, że nagle zatrzymując się na światłach znajduję przypadkowo banknot dwustuzłotowy lub z paki dostawczaka przewożącego karbonowe szosy obsunie się jeden egzemplarz, kierowca się zatrzyma i wręczy mi go mówiąc, że jest milimetrowa ryska na dolnej części ramy i mogę zatrzymać ten uszkodzony bubel.

Nie.

Dziś na przykład na wysokości piętnastego kilometra, mimo że nic tego nie zapowiadało, dopadł mnie deszczyk. Deszczyk na początku, potem już zwykły upierdliwy deszczor. Byłem wtedy w szczerym polu po minięciu Skórzewa, dopiero po jakichś dwóch kilometrach znalazłem schronienie na stacji benzynowej w Wysogotowie. A konkretnie w myjni, którą podczas prawie dwudziestominutowego oczekiwania na wisikanie się chmur zwiedziłem wzdłuż i wszerz, zastanawiając się nad abstraktem swojego położenia – w miejscu, którego najważniejszym elementem jest woda znalazłem się uciekając przed opadem z nieba. Logika z rowerzystą nie zawsze mają po drodze :)

W końcu ruszyłem, ale jako że drogi były śliskie to znacznie zwalniając tempo, które do tej pory było całkiem przyzwoite. Tym samym całe kółeczko przez Więckowice, Fiałkowo, Dopiewo, Gołuski i Plewiska znów zostało „wyślimaczone”, tym bardziej, że pod sam koniec trafiłem na świeżutkie kałuże, bo deszcz do Poznania dotarł trochę później i opuścił go dopiero kilka minut przed moim powrotem.



Komentarze
Trollking
| 17:51 środa, 20 lipca 2016 | linkuj Starsza - faceci uwielbiają czasem ciszę. Jaki to błogosławiony stan... :)

Dariusz - kurde, czemu nie mówiłeś wcześniej? Bym się wcześniej wyczołgał :)
lipciu71
| 21:14 poniedziałek, 18 lipca 2016 | linkuj Gdybyś na myjce wrzucił zetę, to automatycznie by przestało padać ;-). Tak to działa hehe
starszapani
| 19:47 poniedziałek, 18 lipca 2016 | linkuj Też nie wiem ale każdy temat do dyskusji jest dobry ;)
Trollking
| 19:24 poniedziałek, 18 lipca 2016 | linkuj No i nie wiem czy zazdrościć. Czy nie :)
starszapani
| 19:08 poniedziałek, 18 lipca 2016 | linkuj Ja potrafię i lubię uskuteczniać :)
Trollking
| 19:03 poniedziałek, 18 lipca 2016 | linkuj Ja tak nie potrafię. Nałóg nie wybiera :)
starszapani
| 18:52 poniedziałek, 18 lipca 2016 | linkuj Ja sobie całą niedzielkę przebimbałam ;D
Trollking
| 19:43 niedziela, 17 lipca 2016 | linkuj Bardziej z deszczu pod myjnię. Z której wyjechałem tak samo usyfiony jak przy wjeździe :)
Jurek57
| 19:34 niedziela, 17 lipca 2016 | linkuj Wpadłeś z deszczu pod rynnę ? :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iwyga
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]