Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198592.90 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 61.60km
  • Czas 02:06
  • VAVG 29.33km/h
  • VMAX 51.70km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 120m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po kolei

Czwartek, 2 czerwca 2016 · dodano: 02.06.2016 | Komentarze 12

Wczorajszy przykry wyjazd w centralną Polskę na pogrzeb już za mną, jak zwykle wywołał nastrój zadumy i sentymentu za tym, co nie wróci, ale czas znów pojawić się w rzeczywistości. Niniejszym więc, z jednodniowym opóźnieniem, udało mi się zainicjować rowerowo miesiąc czerwiec.

Przed wyjazdem zadawałem sobie pytanie: na jakim etapie mnie zleje deszcz? Bo to, że tak się stanie wydawało się oczywiste, gdyż chmury gęstą szarością pokrywały niebo. O dziwo... wróciłem suchutki. Nietypowo jakoś. Za to przypomniałem sobie o naszym ulubionym przyjacielu, czyli wietrze - jak zwykle bowiem miał on inne zdanie co do tego na czym polega przyjemność jazdy. Wymęczył mnie okrutnie, do tego nie za bardzo chciał pomagać nawet przy nawrocie. Trasę, która początkowo miała prowadzić przez Starołęcką, Czapury, Daszewice, Borówiec, Gądki, Robakowo i z powrotem, postanowiłem już jadąc zmodyfikować, gdyż na samą myśl o powtórzenie kursu przez DDR-kę na wymienionej jako pierwszej ulicy ogarniały mnie drgawki. A wtedy łatwo o wypadek. Pokręciłem więc do Szczodrzykowa, Krzyżownik, Tulec, Jaryszek oraz poznańskich Krzesin, gdzie Starołęcką miałem przed sobą tylko w połowie długości. Tym samym nadrobiłem ponad dziesięć kilometrów w zamian za brak konieczności zaliczenia trzech po polskich radosnych wynalazkach. Jak na moje się opłacało.

Jeszcze słówko na temat zupełnie nierowerowy, a kolejowy. Wracałem wczoraj bowiem PKP IC z przesiadką w Kutnie. Wcześniej, za Łodzią zrobiło się spore opóźnienie, gdyż jak się okazało w pociągu, na który się miałem przesiąść ktoś zaciągnął hamulec awaryjny, zrobił się zator i problem z przepuszczaniem innych relacji. Tak się złożyło, że zagadała mnie na peronie najpierw jakaś Niemka (traktując fakt, że komunikuję się po angielsku niczym zbawienie, bo w naszym kraju jak się okazuje większość idzie śladem pewnego anonimowego prezesa partii nim rządzącej i uważa, że języki obce są złe. Bo są obce), chcąca dostać się do Berlina, a po chwili jeszcze dołączył do niej... głuchoniemy, jak się okazało z biletem na Rzepin, czyli w podobnym kierunku. Chcąc nie chcąc poczułem się w obowiązku zostania pociągową mamką, bo coś czułem, że jeśli taki duet (osoba nie mówiąca po polsku plus Polak... nie mówiący w ogóle) zostanie sam to wylądują nie za i przed zachodnią granicą, a gdzieś z grubsza na południe od Chociul. Ale nie o tym chciałem pisać, a o szoku mentalnym wywołanym przez polskie koleje. Nie dość, że udało się załatwić (bo była spora ilość chętnych na przesiadkę), żeby ekspres Warszawa - Berlin poczekał ponad pół godziny w Koninie, nikt nie robił problemu, że na pewnym odcinku niektórzy jechali z musu niewłaściwym pociągiem, to gdy okazało się, że na tej samej stacji ktoś zasłabł i trzeba było wezwać karetkę to po składzie chodziła pani z Warsu rozdając wodę mineralną w ramach przeprosin. A drużyna konduktorska sama zaczęła pytać czy ktoś nie ma jakiejś kolejnej przesiadki, komunikując kolejne pociągi. Szok kompletny. Finalnie do Poznania dotarłem dokładnie godzinę później niż zamierzałem, ale mimo wszystko pozytywnie zaskoczony. Robi nam się cywilizacja :)

Od razu mi się skojarzyło z poniższym songiem:




Komentarze
Trollking
| 22:38 niedziela, 5 czerwca 2016 | linkuj PS. A co do wrogości wobec HH... to jako anytezę polecam choćby:

https://www.youtube.com/watch?v=4CntlFR9sHA

https://www.youtube.com/watch?v=XcQdJyo1B-8
https://www.youtube.com/watch?v=1aDNql3tWEg (ze starego dobrego Dębca :) sąsiędzi :)

https://www.youtube.com/watch?v=oPBXVFfWiNQ (Hans z 52 Dębiec)

https://www.youtube.com/watch?v=KiTVO7GPsqQ (L.U.C.) człek z Zielonej Góry, Wrocław mu wybaczam, choć uważam za błąd :)

https://www.youtube.com/watch?v=ndd958mriGw no i klasyk z początku dwutysięcznych. Refren Ci się spodoba :)
Trollking
| 22:06 niedziela, 5 czerwca 2016 | linkuj Co do 1:26 - to ilość błędów językowych zebranych w pół minuty. Nasz Naród, nasi Polacy, wielcy Wyklęci i w ogóle Pokolenie''44, Rota i nie oddam ziemi. Tak się właśnie wyrażają włAnczając smartfony w dwUtysięcznymszensastym.

Ale spoko, koszulki patriotyczne też (a może głównie) mają rozmiar "griLLL XLLL".

Dumnym :)
mors
| 21:55 niedziela, 5 czerwca 2016 | linkuj ZG-Babimost zdecydowanie przebija Radom. ;> Tutaj słowo ''samolot'' nabiera nowego znaczenia: siedzisz na pokładzie sam i lecisz. :)))

6,75 mln wyśw. a ja nigdy o tym nie słyszałem... O_O jak jestem zagorzałym wrogiem hip-hopu tak to mi się spodobało... oprócz 1:26 bo nie zacyknąłem :>
Trollking
| 20:23 niedziela, 5 czerwca 2016 | linkuj Ogórkową bym wyłączył, bo to zabawna istota. Wszelkie Dudy i Komory - odpadają :)

ZG (czyli jeśli dobrze pamiętam Babimost?) - drugim Radomiem! :)

Całość twórczości Łony zdecydowanie polecam. A jeśli się spodobała to choćby:

https://www.youtube.com/watch?v=_6HCOgTc5r4

Mój ulubiony fragment od 1:26 :)
mors
| 19:56 niedziela, 5 czerwca 2016 | linkuj Ciekawa wycieczka. I ten utwór nawet...
A towarzystwo zawsze mogło być gorsze, np. Bredzisław Komoruski, Agata Duda albo Magda Ogórek (na początku kampanii). :)

PS. najlepsze jest lotnisko w Zielonej: 1 lot dziennie (do Wawy). Bywa ponoć, że więcej jest obsługi niż pasażerów. :))
Trollking
| 14:31 piątek, 3 czerwca 2016 | linkuj A Zielona to nie? :)
Walery
| 13:23 piątek, 3 czerwca 2016 | linkuj Na południe od Chociul jest Jelenia Góra :)
Trollking
| 19:59 czwartek, 2 czerwca 2016 | linkuj Ano umiała, i to całkiem sprawnie. Ironizując czy nie - chwała krajom nordyckim za pilnowanie tego, żeby angielski był wpajany od dziecka. Ze względów praktycznych. Natomiast turecki jest tam chyba już faktycznie językiem oswojonym i w porównaniu z ostatnim zalewem tych jeszcze bardziej "groźnych" - mniejszym złem.

Osobiście mając do czynienia z analogiczną sytuacją w Polsce wolę np. Cyganów niż koszmarnie zachowujących się Ukraińców czy męczących Azjatów. A choćby czarnoskórzy w większości to wyluzowani ludzie, z którymi nawet można się spokojnie dogadać.

Cholera, nawet rasisty nie da się ze mnie zrobić, jakiś taki nietypowo polski jestem :)
daniel82
| 19:31 czwartek, 2 czerwca 2016 | linkuj Niemiec (Niemka) po angielsku umie? Ja myślałem że u nich drugim językiem urzędowym jest turecki...
Trollking
| 19:08 czwartek, 2 czerwca 2016 | linkuj Jurek - a całkiem możliwe, że już mają zapasy przygotowane :)
Co do obłożenia tej relacji to z kolei ja wczoraj widziałem w tym EIC sporo ludzi, ale na mojej wysokości był akurat restauracyjny, więc mogę być nieobiektywny :)

Dariusz - zapewniam, że byłem czysty. Takie brednie jak chwalenie PKP można wymyślić jedynie na trzeźwo :)
lipciu71
| 18:31 czwartek, 2 czerwca 2016 | linkuj To chwalenie PKP jest możliwe? Nie zaćpałeś oby ;-)???
Jurek57
| 18:11 czwartek, 2 czerwca 2016 | linkuj Myślę że ta woda to raczej nie forma za dość uczynienia ... a obawa że będzie więcej takich "spóźnień" . To żart oczywiście.
Mieszkam blisko trasy kolejowej Warszawa - Berlin i mam pewne obserwacje ... .
Jest taki ekspres w Buku około 7 rano . Jedzie z Warszawy do Berlina to jest ponad 500 km.
Ma 6-7 wagonów , kursuje w te i wew te. Rano nie udało mi się naliczyć więcej (nigdy !) niż 15 - 20 osób w całym składzie !(To tak jak z lotniskiem w Radomiu !) Bogato ! :-)
Chyba że chodzi o prestiż !?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa taros
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]