Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197597.20 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 55.50km
  • Czas 02:01
  • VAVG 27.52km/h
  • VMAX 43.50km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ja, czołgista

Piątek, 22 stycznia 2016 · dodano: 22.01.2016 | Komentarze 6

Podobno na weekend zapowiadają powrót opadów śniegu i wciąż mrozik (choć jak wiadomo meteorolodzy są równie wiarygodni jak politycy i cholera wie jak będzie), więc chcąc podkręcić swój skromniutki kilometrowo wynik w tym roku nie zamierzałem dziś odpuszczać. O dziwo dzionek przywitał mnie słońcem i dość przyjemną pogodą - oczywiście do momentu, gdy otworzyłem okno, żeby ocenić rześkość powietrza. Zdecydowanie Eskimosi byliby zadowoleni. Ja nie do końca :)

Ciężko było stwierdzić jaka jest jakość dróg, ale postanowiłem wybrać opcję bezpieczną, czyli znów ruszyłem crossem. Na trasie okazało się, że jadąc bardzo ostrożnie można było pokusić się o zainicjowanie po raz pierwszy w tym roku szosy (zresztą mijałem dwóch odważnych na wąskich gumach), ale nie narzekałem - jednak pewność siebie to dość istotny element całej tej zabawy. Zrobiłem pięć dyszek z małym plusikiem, kręcąc klasyka przez Luboń, Wiry, Komorniki, Stęszew, Dymaczewo, Mosinę i Puszczykowo. W Mosinie zatrzymałem się na kilka minut na dwukołowe ploty w rowerowym i zzieleniałem z zazdrości oraz podziwu nad nowym nabytkiem znajomego, czyli świeżutkiej karbonowej szosie. Zzielenienie zapewne było naturalną reakcją, gdyż ten akurat sprzęt marki Fuji miał sporo elementów właśnie o barwie green :)

W Łęczycy ścieżka rowerowa była pięknie oblodzona, więc z radością olałem zakaz jazdy i pokręciłem asfaltem. O dziwo nikt nie zatrąbił, więc musiałem po powrocie sprawdzić za pomocą gps-a czy wciąż znajduję się na terenie Rzeczpospolitej Polskiej. Pokazało, że tak. No proszę :)

Cyknąłem fotkę mojego crossa, bo w sumie używam go tak rzadko, że pewnie mało kto go widział. Proszę Państwa, oto czołg! Żałuję jedynie, że nie mogę przekazać dźwięku przez BS, bo usłyszeć jak trzeszczy w nim połowa części jest rzeczą bezcenną :)




Komentarze
Trollking
| 18:30 sobota, 23 stycznia 2016 | linkuj Księgowy - tak, to jego zaleta. Pierwsza i ostatnia :)

Rolnik - ropy nie, bo jest na gaz. W nogach :)
rolnik90
| 15:33 sobota, 23 stycznia 2016 | linkuj Niby czołg, ale ropy nie potrzebuje;-)
Ksiegowy
| 10:20 sobota, 23 stycznia 2016 | linkuj Szosą po śniegu to nie próbowałem, czołg dobry na wszystko:)
lipciu71
| 22:17 piątek, 22 stycznia 2016 | linkuj Stomatolog ma na takie okazje ślinociąg :)
Trollking
| 22:09 piątek, 22 stycznia 2016 | linkuj No w sumie... mogłem... ale spoko, kiedyś może na żywo zobaczysz, bo jakiś wspólny wypad kiedyś z chłopakami trzeba będzie zrobić.

Ja już zbieram powoli chusteczki mające zatamować ślinotok.. :)
lipciu71
| 21:59 piątek, 22 stycznia 2016 | linkuj Trzeba było pstryknąć fotkę wypasa. Też bym się poślinił razem z Tobą.

Ehhh karbonik. O ile łatwiej by się to po schodach znosiło ;-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa lisze
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]