Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197701.50 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

Jelonek :)

Wtorek, 29 grudnia 2015 · dodano: 29.12.2015 | Komentarze 6

Przed przyjazdem w rodzinne Karkonosze miałem lekką obawę co do możliwości uruchomienia roweru na czas pobytu. Powód był tyle banalny, co śmierdzący - bowiem pod koniec świąt w piwnicy, gdzie był przechowywany wylała kanalizacja. Na tyle dotkliwie, że zalane było dojście, a spece od tego typu fiołkowych spraw skończyli robotę dopiero wczoraj po południu. Dziś rano więc z duszą na ramieniu oraz klamerką na nosie zszedłem do podziemi i oceniłem sytuację. Na szczęście - nasza część została nietknięta. Uff (dosłownie). Rower był w stanie tragicznym, ale nie gorszym niż ostatnio. Moje obawy, że będzie g...nój zamiast kręcenia na szczęście okazały się niepotrzebne.

Jak już dopompowałem i nasmarowałem co trzeba - ruszyłem. Około dziesiątej, gdy jeszcze było powyżej zera, co prawda lekko bo lekko, ale zawsze. Gdyby ktoś mi jakieś pięć lat temu powiedział, że pod koniec grudnia będę śmigał sobie na luzaku (no dobra, to złe słowo) po górkach to bym go chyba darmowo podwiózł rowerem do jakiegoś pobliskiego zakładu dla niepełnosprytnych (najbliższy jest w Bolesławcu, więc kawałek bym miał). A tu proszę - póki co bez śniegu, bez opadów, choć fragmentami przy rzece Bóbr były delikatne oblodzenia. A skoro o rzece to wyciąg z mojej dzisiejszej trasy.

Najpierw kawałek po Jeleniej Górze, potem: kierunek wschód, którego w Poznaniu nienawidzę, a w Sudetach uwielbiam. Prowadzi bowiem w moje ukochane Rudawy Janowickie. No to wzdłuż Bobru, wśród pagórków, wśród górek, wśród skałek. O tak:



Dotarłem do Janowic (pod wiatr), z których wdrapałem się do Radomierza (pod wiatr), skąd skręciłem z powrotem na Jelonkę (o dziwo z wiatrem). Tak mi się dobrze kręciło z podmuchem w plecy, że bym dotarł do Czech, ale się w porę opamiętałem. Pomógł mi w tym zresztą klekot, na którym jechałem, po przy prędkościach w okolicach +/- 50 km/h odczuwałem powoli odkręcające się zeń śrubki. Znalazłem się ponownie w Jeleniej, a że kilometrów było dopiero około trzydziestu to postanowiłem podjąć samoistne wyzwanie Actimela i zaliczyć jeszcze Kapellę. Kto zaliczał ten wie ;) I tak zaliczałem, i zaliczałem, i zaliczałem. Serpentynek było sporo, kątów liczonych w procentach również, jedynym plusem było to, że było mi coraz mnie zimno :) Udało się dotrzeć.



Zjazd byłby super, gdyby nie tym razem boczne wiatrzysko, które zdecydowanie chciało mnie widzieć na samym dole przepaści. Nie udało się mendzie. A sam zjazd był zdecydowanie przyjemniejszy niż wjazd. Dziwne :)

Co pokręciłem to moje. Teraz nadchodzi mróz i może być różnie. A na mapce (tym razem udostępniam) znów wyszedł mi dorodny jeleń. Miejsce zobowiązuje.
https://www.endomondo.com/users/2935873/workouts/6...
Kategoria Góry



Komentarze
Trollking
| 20:53 środa, 30 grudnia 2015 | linkuj Dariusz - da się. To się nazywa Wielkopolska :)

Mors - a dziękuję :) co do Przełęczy to wstyd się przyznać, ale świadomie rowerem byłem tam chyba tylko raz. Za czasów licealnych. Wtedy jakość drogi była o miliardy razy gorsza od złej, która jest teraz, więc się zniechęciłem. Do nadrobienia oczywiście :)

Remik - z Rudaw mam podobne wspomnienia :) za życzenia dziękuję. I staram się podołać. A na Kapellę codziennie - ciekawa perspektywa :)
rmk
| 10:11 środa, 30 grudnia 2015 | linkuj Byłem kiedyś na sylwka w Janowicach, wesołe to były czasy :D
Gdyby moja familia mieszkała w Jeleniej to podczas odwiedzin kapela i jej podobne byłyby u mnie na porządku dziennym. Czego i Tobie życzę :D
mors
| 01:21 środa, 30 grudnia 2015 | linkuj Właściwy człowiek na właściwym miejscu. ;)
Bardzo, bardzo mnie ciekawi, jakbyś sobie poradził z Przełęczą Karkonoską :) myślę, że momentami byś schodził do 18km/h. ;))
lipciu71
| 00:10 środa, 30 grudnia 2015 | linkuj A nie da się tych górek wyrównać aby było równo ;-)???
Trollking
| 22:56 wtorek, 29 grudnia 2015 | linkuj Dziękuję :) jak wrócę do "cywilizacji", czyli do mojego komputera to postaram się prawidłowo wkleić właściwe foty, jak również link do endo. A na razie niech będzie amatorsko :)
kamilzeswaja
| 21:59 wtorek, 29 grudnia 2015 | linkuj Piękne widoczki :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa apotk
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]