Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198649.30 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 55.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 30.00km/h
  • VMAX 51.70km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Podjazdy 147m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Te ostatnie trzy dychy...

Niedziela, 20 grudnia 2015 · dodano: 20.12.2015 | Komentarze 3

...średniej prędkości. W tym roku.

Miałem smaka na wyciśnięcie w grudniu tego, co w ciepłych miesiącach wydaje się naturalne niczym usta Grażyny Kulczyk. No dobra, nie trafiłem z porównaniem. Po prostu naturalne :) A tu jak na złość - albo na przeszkodzie stała pogoda, albo korki, albo po prostu moja słabiutka ostatnio forma. Dziś się zaparłem - miałem wolny dzień, więc nie żałowałem snu, przed wyjazdem (dopiero po jedenastej) zjadłem namiastkę śniadania, a do tego zmotywowałem się zupełnie niezimową temperaturą powietrza.

Trasę wybrałem nieskomplikowaną niczym ciąg myślowy przeciętnego miłośnika polityki Jarusia K. - na południe, przez Luboń, Łęczycę, Puszczykowo i Mosinę do Żabna. Ale - jako że nawet zwolennicy Dżerego czasem miewają dylematy i zawahania - jazda w jedną i drugą stronę różniła się detalami. Najpierw w Mosinie zaliczyłem ddr-owy objazd fantomowego wiaduktu, który może powstanie w okolicach 2099 roku, a wracając już sobie darowałem i wybrałem wertepy przez samą ruinę pozostałą po osieroconej budowie. A potem zamiast ulicą Armii Poznań wybrałem w Luboniu kurs przez "centrum", co nieomal przypłaciłem utratą szans na wyciągnięcie wyniku. Bowiem tamtejsi mieszkańcy otrzymali niedawno nie lada zagadkę z gatunku tych egzystencjalnych - do istniejących wcześniej dwóch możliwości (centrum handlowe Pajo oraz outlet) doszła jeszcze opcja "żarcie" (McD), co obserwując zachowanie lubońskich kierowców przegrzewa pewne podzespoły odpowiedzialne za myślenie i odpowiednie zakomunikowanie swoich zamiarów.

Finalnie jednak się udało - mam co chciałem, mimo solidnych powiewów i dość mokrej po nocy nawierzchni. Mała rzecz a cieszy :)

Aha, jeszcze o dzisiejszej frekwencji - była naprawdę zacna. Mijałem się z grubo ponad dziesiątką bajkerów w pełnym rynsztunku, co ważne prawie wszyscy pozdrawiali. Oczywiście musiała się znaleźć i czarna szosowa owca, która w odpowiedzi na moje kiwnięcie zajęła się analizą stanu oszprychowania przedniego koła, ale na szczęście człowiek ów był dziś marginesem. I tak będzie zapewne do otwarcia "sezonu" :)



Komentarze
Trollking
| 17:44 poniedziałek, 21 grudnia 2015 | linkuj Mors - oczywiście, że podejmę. W domu, na chomiku. W sumie - dziś już spełniłem to założenie, bo od rana padało i musiałem zasiąść na tym stacjonarnym paskudztwie :)

Dariusz - boję się jakie to były pieśni. Mam nadzieję, że tekstu nie wymyślał nikt z Lubonia, bo mam przes..., no, mogę odbiegać od pozytywnego bohatera lirycznego :)
lipciu71
| 10:07 poniedziałek, 21 grudnia 2015 | linkuj Też ludziska coś tam gadali, że jakiś pocisk przemykał przez wsie i miasteczka. Nie wierzyłem, a to byłeś Ty. Brawo!!! Ponoć już powstają pieśni i wiersze i tym zimowym wyczynie ;-)
mors
| 23:43 niedziela, 20 grudnia 2015 | linkuj Masakra, by nie powiedzieć zamach. ;))
Proponuję wyzwanie na zimę pt. średnia 30 na mrozie. Podejmiesz? ;>
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa empot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]