Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197753.60 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.30km
  • Czas 01:55
  • VAVG 27.29km/h
  • VMAX 46.50km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 253m
  • Sprzęt Cross - ST(a)R(uszek)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiatr się sam nie objedzie, czyli z Poznania do Drwęsy i z powrotem

Czwartek, 28 listopada 2013 · dodano: 28.11.2013 | Komentarze 0

Od dziś proszę do mnie mówić Tomasz vel Zdulski herbu Kilof. Tak się bowiem mianowałem po powrocie. Niczym krasnolud w podziemiach Morii, pancerny kret destrukcji lub górnik miesiąca wyrabiający 300% normy, powoli, centymetr po centymetrze, mila po mili, szprycha za szprychą drążyłem w pancernej ścianie wiatru (powyżej 30 km/h) drogę przed siebie. Mijały mnie ogromne wielokołowe potwory z mrocznymi napisami w stylu „Zibi Transport”, „Zakłady Mięsne Sokołów” czy - najbardziej przerażające (nie tylko dla małej przedsiębiorczości) - „Biedronka” i spychały z pobocza lub nagłymi podmuchami zatykały płuca mieszaniną wiatru i spalin. Tak cierpiąc, walcząc i myśląc o spokojnym dniu przed kominkiem z grzańcem w ręku (tak kiczowate marzenie, że musiało być ze mną naprawdę niedobrze) dojechałem do miejscowości Drwęsa. Z zabójczą średnią 24,2 km/h... Na szczęście powrót był nieco przyjemniejszy, choć wiatr w międzyczasie zmienił się na północny (kogo to jeszcze dziwi niech pierwszy rzuci kamieniem. Ja nie mam zamiaru nawet piórkiem). Przy okazji zbadałem nową ścieżkę rowerową wzdłuż ulicy Grunwaldzkiej, która w sumie zła nie jest, prócz tego, że tak zwykle, przaśnie i po polsku kończy się z każdej strony nagle i bez żadnej informacji chodnikiem wyposażonym w stromy krawężnik.

Narzekał nie będę – średnia masakra, ale na wojnie nie ma lekko. Jak się dorobię pazia to będzie mi rower ciągnął pod wiatr, na razie honorowo muszę robić to sam :)

Wykres z Endomondo klasycznie przekłamany, ale chyba mimo to widać na nim ból, pot i łzy :)
/2935873



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa oscsi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]