Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198760.50 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2023

Dystans całkowity:1714.70 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:67:45
Średnia prędkość:25.31 km/h
Maksymalna prędkość:56.10 km/h
Suma podjazdów:4304 m
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:55.31 km i 2h 11m
Więcej statystyk
  • DST 55.10km
  • Czas 02:12
  • VAVG 25.05km/h
  • VMAX 51.20km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 161m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozmrażarka

Poniedziałek, 11 grudnia 2023 · dodano: 11.12.2023 | Komentarze 11

Poniedziałek wolny. Fajna rzecz :)

Dodatkową fajnością było to, że miało padać, a jakoś nie padało. Nawet nieśmiało pojawiło się przez kilka minut słońce. I w końcu roztopy.

Wciąż Czarnuchem, bo mokro. Ale już bez śniegu, uff.

Wyjazd około dziesiątej. Najpierw przez Dębinę, a potem już klasycznie, trasa zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Sarenki tym razem podczas opalania :)
Opalające się sarenki
Znajome kózki wciąż ciekawskie.
Trzy pasące się kózki
Najbardziej ciekawska kózka
Ze znajomych jeszcze piesek. Czekał :) Tym razem głaski zza bramy.
Ktoś tu czeka :)
Tym razem głaskanko przez bramę
Miło, że czekał :)
Jeszcze Dębina...
Poranek na Dębinie
...oraz promyk nadziei. Cholera wie na co.
Promyczek nadziei
No dobra, trochę wiem. Na to, że ten łupieżca już nigdy nie odniesie żadnego sukcesu :)



  • DST 51.30km
  • Czas 02:03
  • VAVG 25.02km/h
  • VMAX 40.80km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 114m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wszystkie odmiany szarości

Niedziela, 10 grudnia 2023 · dodano: 10.12.2023 | Komentarze 6

Straszono gołoledzią, na szczęście obyło się bez. To znaczy nie było jej już w momencie, gdy ruszałem na rower (trochę po dziewiątej rano), za okres wcześniejszy odpowiedzialności nie biorę :)

Za to był deszcz przez ostatnie kilometry, to niestety jestem w stanie stwierdzić ze stuprocentową pewnością.

Było paskudnie, mglisto, nieciekawie. Nie ma to jak zachęcić do dalszej lektury, no nie? :)

Trasa zachodnia: Poznań - Plewiska - Gołuski - Dopiewiec - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Kadry będą równie szare, jak rzeczywistość.

Sarenki po wczorajszym polowaniu w okolicach Dopiewa na szczęście całe. Przynajmniej te.
Ciekawskie sarenki w oddali
A w okolicach Plewisk taka oto mijanka stada z psem.
Mijanka sarenek z psem
Myszołów też szary.
Zamglony myszołów
A nie pisałem, że było brzydko? :)
Droga ku szarości
Zamarznięte bagno w Trzcielinie
Nadbagienna rowerówka
Tyle. Jutro ma być jeszcze gorzej, bo deszcze rozpoczynają regularny sezon :/


  • DST 62.10km
  • Czas 02:29
  • VAVG 25.01km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Podjazdy 141m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lekko odwilżowo

Sobota, 9 grudnia 2023 · dodano: 09.12.2023 | Komentarze 9

Odwilż niby się zaczęła, ale na razie średnio jej idzie. Póki co jest ślisko na chodnikach.

Na szczęście drogi przejezdne, co prawda z MTB pod tyłkiem, ale i tak jest większy komfort niż przy ostatnich podróżach przez lodowisko.

Wyjazd poranny, bo dzisiaj do pracy. Pogoda mglista i paskudna, ale za to nie padało i nawet specjalnie mocno nie wiało. Zawsze coś.

Trasa zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Ze spotkanych zwierzaków: myszołów bawiący się w Batmana...
Myszołów udaje Batmana
...oraz sarenka.
Sarenka z Rosnowa
Większej ilości być nie mogło, bo...
Mordercy znów aktywni :(
...ludzkie ścierwa znów zaczęły bawić się w mordowanie. Tak jak zwykle na całym odcinku zamiennie wrzeszczałem, śpiewałem i wyzywałem na głos, byle tylko ostrzec zwierzaki, żeby się kryły. Pewnie nic to nie dało, ale może chociaż do jednego z tych zwyroli dotarł przekaz bezpośrednio ode mnie, który niezbyt pochlebnie odnosił się do cnoty ich matek. No i mam nadzieję, że polowanie zostało nagle przerwane z powodu nagłej kontuzji jednego z grubasków, oczywiście autorstwa jego ziomala.

Poza tym na śmieszkach nihil novi, więc olewałem. Jedynie dokumentując.
Tu się nic nie zmienia, więc nie korzystam
Komornickie standardy dbania o drogi rowerowe
Jak na moje śnieg na śmieszkach może być przez cały rok :)
Z drugiej stronu ludzkiej świadomości - fascynują mnie istoty, które wolą po lodzie chodnikiem, mimo że to nielegalne, niż po ludzku czystym asfaltem. Pewnie jakby się ich zapytać, to by było, że się boją. Ja też. Takich ludzi :) Szczególnie tych w sile wieku, bo osoby starsze jeszcze jestem w stanie jakoś wytłumaczyć.
Po co zgodnie z przepisami i bezpieczniej, skoro można chodnikiem i po lodzie?
Jeszcze zamglona rowerówka.
Mglista rowerówka
Dystans z dojazdem do roboty.


  • DST 61.30km
  • Czas 02:27
  • VAVG 25.02km/h
  • VMAX 50.10km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Podjazdy 144m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żabko dog :)

Piątek, 8 grudnia 2023 · dodano: 08.12.2023 | Komentarze 11

Robi się powoli cieplej. To dobrze.

Niestety, w zapowiedziach są opady. Bardzo niedobrze. Jak nie PiS, to PO. Czy jakoś tak :)

Dzisiaj wyjazd oczywiście przedpracowy, tym razem na wschód, ponownie bez zapuszczania się daleko, bo syf na śmieszkach połączonych z zakazami wciąż straszy.

Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - Wartostrada - Hetmańska - Dębiec.

Wartostrada bez ludzi odżywa! Dzisiaj widziałem tam lisa i kilka sarenek. Jedną nawet ustrzeliłem.
Sarenka przy Wartostradzie
Poza tym czaple (akurat odleciały) i kormorany.
Kormoran na Warcie
A przy Dębinie smakowitość ornitologiczna - gęś tundrowa.
Gęś tundrowa przy poznańskiej Dębinie
Było szaro, więc kilka takich samych zdjęć:
Zimowa Wartostrada
Granica Poznania
Na kładce nad Wartą
No i najfajniejszy moment wypadu - wpadłem do nowej Żabki na poznańskim Sypniewie po Snickersy, które od dawna są moim podstawowym paliwem. I ku mojej radości częścią obsługi był tam piesek. I to nie hot dog :) Ma swoje miejsce obok kas, grzecznie siedzi w koszyczku i czasem kogoś wita. W tym mnie :) Super, Żabka otrzymała ode mnie od razu piątkę na Googlu :)
Piesek - pracownik Żabki na poznańskim Sypniewie :)
Żabkowy ochroniarz :)
Piesek z Żabki - prezentacja :)
Dystans z dojazdem do pracy.

Co jutro - się okaże. Grożą gołoledzią, a z nią nie ma żartów, więc co do wyjazdu zagadka.


  • DST 56.40km
  • Czas 02:15
  • VAVG 25.07km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Podjazdy 107m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Fiu, fiu :)

Czwartek, 7 grudnia 2023 · dodano: 07.12.2023 | Komentarze 8

Idą upały. W nocy minus dwa, w dzień minus jeden, a nawet momentami zero. Fiu, fiu... :)

Wyjazd poranny, bo do pracy.

Szaro, buro, ale w końcu bez silnego wiatru. Fiu, fiu...

Trasa zachodnia: Poznań - Plewiska - Gołuski - Dopiewiec - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Paskudnie było. Ale jakiś klimat trzeba było znaleźć...
Zimowe drzewo
Pod wierzbą
Znajomy piesek z Gołusek przyleciał się przywitać :)
Piesek leci!
Radosne przywitanie
Ulubione zauszne drapanko
No i jeszcze zwierzaki w szarości. Myszołowy, kruk i sarenki.
Ukryty myszołów
Myszołów na czubku
Kruk w locie
Trzy szare sarenki
Dystans z dojazdem do pracy.


  • DST 52.50km
  • Czas 02:10
  • VAVG 24.23km/h
  • VMAX 50.50km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Podjazdy 170m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mikońjałek :)

Środa, 6 grudnia 2023 · dodano: 06.12.2023 | Komentarze 5

Wolna środa, czyli czas na regenerację przed morderczą końcówką tygodnia.

Wyspanie udane, śniadanie zjedzone, o kawie nawet nie wspominam, bo to mus :)

Wyjazd około 10:30, zimno, wietrznie, paskudnie. No i dogorywający rower, bo zdecydowanie mrozy mu nie służą. Amortyzator żyje swoim życiem, kaseta powoli ginie z powodu śniegu, soli i piasku, o łańcuchu nie wspominając. Ale może jeszcze coś na tym ujadę, bo zmiana komponentów na początku zimy to średni pomysł. A średnia? No trudno, życie :)

Trasa kombinowana, bo wiedziałem, że dalej na wschód śmieszki nieogarnięte z zakazami: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - Wartostrada - Dębiec.

Warunki jak poniżej. Przy okazji - trzeba przyznać, że wbrew moim obawom zgrabnie wkomponowano latarnie w aleję na poznańskim Sypniewie, bez wycinek. Zwracam honor.
Zimowa poznańska aleja
Przed zakrętem
Las też obecny :)
Rower we właściwym miejscu
Koniki odwiedzone, w tym jeden ewidentnie mikołajkowy :)
Koniki z Sypniewa
Nie mogło nie być głaskania
Chyba przyjemnie :)
Kopytny Mikołaj :)
Koński portret
A przy Wartostradzie, na Cybinie, spotkałem nurogęsi. Miło znów zobaczyć :)
Zbliżenie na nurogęsi
Nurogęsiowa mistrzyni trzeciego planu
Nurogęsi na Cybinie


  • DST 56.50km
  • Czas 02:21
  • VAVG 24.04km/h
  • VMAX 50.20km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Podjazdy 162m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Polskopigułkowo

Wtorek, 5 grudnia 2023 · dodano: 05.12.2023 | Komentarze 8

Utrzymuje się mróz, utrzymuje się słońce, niestety do zestawu doszedł niechciany towarzysz - silny, zimy wiatr, który mnie centralnie dzisiaj zabił. Na szczęście w przenośni, choć średnia faktycznie jest trupem.

Wyjazd przed pracą, na wschód, bo stamtąd powiewało. A ja wiedziałem, że będą problemy.

No i były, bo te rejony są zasrane - nie bójmy się tego słowa - śmieszkami, które (hje, hje) mają ułatwiać życie rowerzystom. I uławiają, bo przez to, że są na zadupiach całkowicie zapomniane, pozwalają normalnie kręcić asfaltem. Niestety jest jeden szkopuł - czasem wzdłuż pojawia się zakaz jazdy rowerem, co oznacza loterię, a w sumie pewność, że trafi się jakiś frustrat. Dzisiaj wolałem się cofnąć na wysokości Żernik, bo z debilami z osobówek mogę sobie podyskutować, ale z tirami, które tam suną jeden za drugim, mam małe szanse.

Wyszła trasa kombinowana, nawrotkowa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Żerniki - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Babki - Czapury - Wiórek - Czapury - Starołęcka - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Śryż już na dobre się zadomowił tak na Warcie obok Dębiny, jak i obok WPN-u.
Śryż na Warcie
Śryż płynący przez WPN
Poza tym było całkiem malowniczo.
Słońce nad poznańską Głuszyną
Zimowe słońce
Dla kontrastu zimowy XP.
Zimowy XP
Drogi... no cóż, mogło być gorzej :)
Warunki umiarkowanie idealne
Dębina objechana.
Rowerówka z Dębiny
A tu wspomniana wyżej Polska w pigułce.
Polska w pigułce
Zwierzakowo kiszka. Ale za to gawron dał sobie zrobić sesyjkę :)
Gawron z profilu
Gawron mi się przypatruje
Gawron udaje, że śpiewa
Gawronowe profilowe
Dystans z dojazdem do pracy.


  • DST 56.70km
  • Czas 02:16
  • VAVG 25.01km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Podjazdy 167m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dookółko

Poniedziałek, 4 grudnia 2023 · dodano: 04.12.2023 | Komentarze 11

Walczymy dalej :)

Dzisiaj niestety dzionek pracujący, więc nie było wyjścia - trzeba było zwlec się rano. Ciężka sprawa, ale o dziwo wykonalna.

Minus trzy na termometrze, za to ze słońcem. Dało się żyć.

Nauczony wczorajszym doświadczeniem, nie zapuszczałem się daleko, tylko kręciłem dookoła Poznania. Tym bardziej, że jeszcze wieczorem padał śnieg. Trasa wyszła więc taka: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Poznań Dębiec - Hetmańska - Starołęcka - Minikowo - Starołęcka - Hetmańska - Dębiec.

Syfu było sporo, ale za to pola ładnie białe.
Pustynna rowerówka
Śnieżna pustynia
Obok żuraw.
Żuraw w śniegu
A w kilku miejscach sarenki.
Całe stado saren
Zamyślone sarenki
Sarna wędrująca po śniegu
Śpiące sarenki
Śmieszka w Komornikach w stanie constats.
Tu jest tylko gorzej
A w Poznaniu większość śmieszek ładnie ogarnięta...
Większość DDR-ek w Poznaniu ogarnięta
...choć na mostach różnie...
Syf na Moście Przemysła
...jednak w syfiastości wygrała oczywiście Starołęcka, zapomniana przez służby.
Starołęcka nie tylko paskudna, ale i usyfiona śniegiem
No cóż, asfalt był bardziej przejezdny :)
Olać śmieszki, jeździć jak człowiek! :)
Fajnie, że udało się pokręcić. A nawet dojechać rowerem do pracy.


  • DST 52.10km
  • Czas 02:13
  • VAVG 23.50km/h
  • VMAX 43.10km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Podjazdy 145m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jazda figurowa

Niedziela, 3 grudnia 2023 · dodano: 03.12.2023 | Komentarze 9

W nocy padał śnieg, więc wiedziałem, że rano na pewno nie pojeżdżę. A co do godzin popołudniowych, miało się okazać w praktyce.

O poranku jeszcze piękne słońce, więc najpierw spacer po Dębinie, a przy okazji inspekcja wstępna tego, jak wyglądają drogi. I tu byłem pewien optymizmu, bo służby w Poznaniu dały radę, łącznie z odśnieżeniem DDR-ek. Jak się okazało, tylko w Poznaniu.

Na rower ruszyłem około trzynastej. Zaczynało się chmurzyć, więc byłem świadom, że mogę nie zdążyć przed popołudniowymi opadami. I faktycznie, dopadły mnie jakoś na trzydziestym kilometrze, ale były lekkie. Zresztą nie one były problemem.

Trasa antylubońska kombinowana: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Z pozytywów: piękna zima ogarnęła drzewa, które przypominają mi jakieś magiczne olbrzymie stworzenia. Trolle? :)
Potęga zalesionego lasu
Las w Lisówkach
Detale zamrożonego lasu
A teraz do realiów. Tak jak wspomniałem, w Poznaniu było zaskakująco ok, problem zaczął się kawałek za nim. W Plewiskach jeszcze źle nie było, w Komornikach różnie, ale pierwszy raz mina zrzedła mi na odcinku drogi do Rosnowa.
Pierwsze muldy na dzisiejszej trasie
Dobra, zasypało kawałek, myślałem. W sumie się zgadzało, bo aż do Trzcielina jechałem dość bezpiecznie. Ale prawdziwa rzeż czekała na mnie na odcinku od tej wsi do Dopiewa. Formalnie droga jest ulicą Kopy, ale kto jest jej zarządcą? Cholera wie. Jedno jest pewne - dał ciała, a niedziela po raz kolejny zaskoczyła drogowców.
Urocze warunki do jazdy
Lodowisko na drodze
Przede mną jazda figurowa
Pod warstwą błota znajdował się czysty lód. Udało mi się toto jakoś przejechać z prędkością jednego pluja (i to maks), gratulując sobie po raz kolejny posiadania Czarnucha, który jest rowerową odpowiedzią na czołgi. Zasada była jedna: nie zatrzymywać się. Oczywiście nie mogłem, bo zauważyłem na polu bieliki. Mam za swoje - pięknym piruetem wpadłem w uskok pełen śniegu, zaliczając miękką glebę, ale i tak już wyciągałem aparat. Na nic to - okazało się, że jest zaparowany, w tym czasie ptaki odleciały hen daleko, mam więc jedynie zdjęcie dokumentacyjne z końcówki zooma. Zawsze coś.
Ledwo widoczne bieliki
Reszta wypadu to znów walka z syfem i lodem, ale już nie aż tak paskudnym jak powyżej. Mimo wszystko kij wiadomo gdzie w kierunku służb drogowych w gminie Dopiewo.

Pozostałe fotki.
Śmieszka w stanie idealnym :)
Dojechałem do klasyka
Śniegu po koła
Słońce wyszło po to, żeby zajść
Jeszcze drobnica się trafiła. Srokosz...
Dzierzba srokosz
...oraz dzierlatka.
Samotna dzierlatka
Podsumowując: dostałem nauczkę, że Poznań to jednak nie to, co kawałek dalej. Jutro ma być srogi mróz, więc na pewno lepiej nie będzie. Skończy się zapewne glutem, jeśli w ogóle.

Aha, średnia (a w sumie jej brak) chyba dzisiaj wytłumaczalna, bo jazda figurowa po lodzie ma swoje prawa :)


  • DST 52.20km
  • Czas 02:05
  • VAVG 25.06km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Medialne muflony

Sobota, 2 grudnia 2023 · dodano: 02.12.2023 | Komentarze 6

Dzisiaj wpis krótki, bo późno. Trochę mi zajęły multimedia.

Sobota wolna, więc wyjazd późny. I to po śniadaniu! :)

Trasa zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Rządziła mgła, niestety. A szkoda, bo udało mi się wypatrzyć ponownie ziomali z rodziny muflonów.
Stado muflonów we mgle
Muflony - trzy samce
Nawet podjechałem pod "moją" wegeambonę i z niej zrobiłem ujęcie oraz filmik, przy okazji kierując przesłanie do "upoważnionych" zwyroli.
Śniegowa trasa
Pod wegeamboną (przynajmniej dla mnie) :)
Przesłanie do
Bezkrwawe łowy z ambony
Kumulacja muflonów
No i jeszcze sarenki z drogi, niestety od strony kuprów.
Sarny na tle smogu w Konarzewie
Uciekające sarenki
Poza tym szaro i buro, a śmieszka w Komornikach wciąż w syfie. Dzisiaj o dziwo bez klaksonu.
Na zakręcie
Śmieszka w Komornikach wciąż w syfie
Aktualnie sypie, więc czy jutro uda się pokręcić, wyjdzie w praniu.

Wspomniany filmik z muflonami. Krótki.