Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197597.20 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 51.00km
  • Czas 01:49
  • VAVG 28.07km/h
  • VMAX 51.10km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 87m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Replay

Sobota, 18 lutego 2017 · dodano: 18.02.2017 | Komentarze 6

O klimacie dzisiejszego wyjazdu nie chce mi się rozpisywać, a jakby ktoś był ciekaw to zapraszam do wczorajszego pierwszego akapitu w celu wykonania zadania z gatunku "kopiuj-wklej" w wersji "przeczytaj-zapomnij" :) Napiszę tylko tyle, że mycie roweru uważam od dziś za całkowity bezsens, bo co z tego, że wczoraj go ładnie wypucowałem licząc choć na minimalny brak opadów, gdy dziś został on przez wspomniane meteorologiczne atrakcje usyfiony 200 procent bardziej. I w ogóle nasuwa się pytanie - czy życie ma sens? :)

Trasę również wykonałem dość podobną do wczorajszej, z tym, że w Plewiskach skierowałem się tym razem na Skórzewo i Wysogotowo, z którego odbiłem do Sierosławia i Więckowic, by następnie zmienić kierunek jazdy i wrócić przez Dopiewo oraz Gołuski i Plewiska do domu. Prócz tego, że nie widziałem większych przeszkód do jazdy momentami mało widziałem w ogóle, bo wciąż nie zamontowałem sobie wycieraczek na okulary.

Atrakcji dziś większych nie było. Prócz może jednej, bo na skrzyżowaniu ulic Wołczyńskiej i Wołowskiej najpierw mym oczom ukazał się radiowóz, koło niego rozmawiający z kimś policjant, a za samochodem leżał sobie w błocku, pyskiem do ziemi skrępowany z tyłu kajdankami bysio. Co tu się wydarzyło nie mam pojęcia, ale widocznie sobota zaczęła się jak należy. Szczególnie dla pralni :) Bałem się jedynie cyknąć fotkę, bo osobiście nie należę do miłośników wydłubywania żużlu z zębów.



Komentarze
Trollking
| 19:57 poniedziałek, 20 lutego 2017 | linkuj Mors - no to ja mam odwrotnie :)

Ania - można pofilozofować jadąc. W przerwach od komentowania rzeczywistości rowerowej po łacinie :)

Dariusz - lepiej wiatru nie słuchać, bo można dostać zapalenia uszu :)
lipciu71
| 23:17 niedziela, 19 lutego 2017 | linkuj Wieść niesie, że podobno ów bysio strasznie narzekał na wiecznie wiejący wiatr. Ale być może to tylko wiatr takie plotki rozsiewa ;-)
anka88
| 23:21 sobota, 18 lutego 2017 | linkuj Nie no filozofią życia lepiej się nie zajmować, warto za to pojeździć na rowerze :)
mors
| 23:19 sobota, 18 lutego 2017 | linkuj Usyfiony rower myję prawie zawsze. Wątpliwości mam dopiero przy czyszczeniu ubłoconych ubrań. ;))
Trollking
| 21:06 sobota, 18 lutego 2017 | linkuj Kto wie? W każdym razie wolałem nie ryzykować :)
Jurek57
| 19:48 sobota, 18 lutego 2017 | linkuj Myślisz że chciał im zrobić zdjęcie i tak skończył ?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iodty
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]