Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197649.80 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 60.65km
  • Czas 02:02
  • VAVG 29.83km/h
  • VMAX 53.20km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 263m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Misiu imposybilny :)

Środa, 24 sierpnia 2016 · dodano: 24.08.2016 | Komentarze 5

Od kilku lat mam ambicję odnalezienia jakiegokolwiek wariantu drogi z południa na północ Poznania, który pozwoliłby mi po pierwsze na choć w przybliżeniu płynny przejazd, a po drugie na niezanieczyszczanie przestrzeni publicznej słowami powszechnie uznawanymi za nieprzystające kulturalnemu rowerzyście. Jakby takowy akurat mnie gdziekolwiek mijał :)

Niestety - poddaję się. Jest to mission impossible, rzecz niewykonalna, nawet w wakacje, Dziś, wybierając wersję przez Górczyn, Bułgarską, Polską i Wawrzyńca, skąd już klasyczną trasą przez Golęcin wyjechałem na Koszalińską, jak zwykle stałem na światłach, w korkach, kretyńskich wysepkach pomiędzy przejazdami i w tysiącu innych upierdliwych elementach miejskiego życia. No nie ma mocnych.

Udało mi się odżyć dopiero za Strzeszynkiem, bo droga na Rokietnicę przez Kiekrz i Starzyny to aktualnie miodzio. Potem, po skręcie na Napachanie, Rogierówko i ponownie Kiekrz, też szło (jechało) nieźle, aż do granic trójkąta Baranowo-Przeźmierowo-Poznań, które jak zwykle było miksem cieniutkiej infrastruktury z cieniutkimi umiejętnościami kierowców, przez co stałem tam, gdzie powinienem jechać. Na finisz wybrałem sobie więc lekkie wydłużenie trasy kawałkiem na Wysogotowo, Skórzewo i Plewiska. Wyszło przez to dziesięć kilometrów więcej, ale na to się w końcu obrażać nie mam zamiaru, bo nadbudowa rzecz ważna :) Niestety nie udało mi się odrobić średniej. Cóż, samobójstwa z tego powodu dziś wyjątkowo nie popełnię. Za to znów poszło kilka fajnych podjazdów.



Komentarze
lipciu71
| 21:21 czwartek, 25 sierpnia 2016 | linkuj Bo korki trzeba omijać, a nie w nich przesiadywać. To nie kawiarnia, to miejski zapierdol :)
Trollking
| 20:29 środa, 24 sierpnia 2016 | linkuj Dzięki :) pisałem z tabletu z dołączoną klawiaturą, która ma pomieszane "," z ".". Myślałem, że poprawiłem już wszystkie buble, ale zapomniałem o końcówce.

Oficjalnie stawiam kropkę :)
mors
| 20:01 środa, 24 sierpnia 2016 | linkuj Czekam(y) na zakończenie (kończy się na przecinku). ;p ;)
Trollking
| 18:06 środa, 24 sierpnia 2016 | linkuj Misiu dziękuje :)
Bitels
| 14:04 środa, 24 sierpnia 2016 | linkuj Opis jak opis, ale tytuł wpisu super :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rwato
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]