Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197649.80 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 57.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 28.03km/h
  • VMAX 58.10km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 154m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiałooooooooooooo!

Sobota, 26 grudnia 2015 · dodano: 26.12.2015 | Komentarze 4

Napisałem wczoraj, że mocno wiało. To prawda. Szukam słów, które w takim razie opiszą to, co robił wiatr ze mną dzisiaj. Kilka co prawda mam, ale nie za bardzo nadają się do umieszczenia na tym blogu. Dość rzec, że były momenty, gdy na wolnej przestrzeni bez mojej woli zostawałem przesunięty jak niesforny szczeniak w tę albo drugą stronę, a także takie, podczas których mając powiew prosto w pysk maksymalnym wysiłkiem potrafiłem rozpędzić się z górki do prędkości 25 km/h. I nic więcej. Lekka makabreska.

Całą trasę przez Luboń, Wiry, Komorniki, Stęszew, Mosinę i Puszczykowo przejechałem maksymalnie skupiony, bo wywinąć kozła na suchej nawierzchni to delikatna wiocha. Walczyłem o życie, a w uszach miałem dobrego motywatora - bohatera powieści Mario Puzo, który mszcząc się na swoich hitlerowskich oprawcach eliminuje jednego po drugim. Czułem się jak jeden z nich :)

Dziwiłem się, że mimo wolnego czasu nie spotkałem przez większość trasy żadnego rowerzysty. Zagadka się wyjaśniła w Mosinie, w której zachciało mi się wjechać na Osową. A tam kumulacja - ktoś wyjeżdżał z lasu, ktoś z podjazdu od strony Puszczykowa, ktoś majaczył na horyzoncie... Może jakieś rowerowe kolonie czy coś? W każdym razie swoje zrobiłem, wjechałem, zjechałem (ciekawe wrażenie przy bocznym wietrze) i potem znów bajkerów wymiotło.

Święta się kończą, jutro do roboty... Eh. Mając trochę czasu na przejrzenie internetów wyszukałem i zadowoliłem swe oczodoły amatorskim filmikiem o Poznaniu. Ciekawy? Zachęca? Bo dla mnie zdecydowanie na plus.




Komentarze
Trollking
| 21:34 niedziela, 27 grudnia 2015 | linkuj Cza być! Staram się. Ale starania byłyby łatwiejsze bez tego wiatru :)
rmk
| 15:24 niedziela, 27 grudnia 2015 | linkuj Uwierz mi, że w Poznaniu zaledwie podmuchiwało wczoraj. Tu gdzie ja jeździłem był wiatr. Ale twardym cza być ;))
Trollking
| 20:25 sobota, 26 grudnia 2015 | linkuj Ano faktycznie. Coś tak mi się wydawało, ale czapeczka mnie zmyliła ;)

Wiatr nie ustaje jak słyszę za oknem...

A film - raz jeszcze powtórzę - dla mnie mega godny.
lipciu71
| 17:30 sobota, 26 grudnia 2015 | linkuj Niewiele dzisiaj trzeba było aby mnie zniechęcić do jazdy. Ten wiatr to było aż nadto.

Filmik fajny, nawet mnie zgrabnie ktoś uwiecznił (2:40 min). Ja to ten w żółtej koszulce pod koniec ;-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa sukce
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]