Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197597.20 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 53.34km
  • Czas 01:40
  • VAVG 32.00km/h
  • VMAX 50.80km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 207m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Korpoagresor

Sobota, 25 kwietnia 2015 · dodano: 25.04.2015 | Komentarze 11

Dziś miałem ochotę lekko pocisnąć, bo raz że pogoda się fajnie wyklarowała i nawet wiatr spasował, dwa - buzuje we mnie wściekłość na to, co dzieje się w "mojej" firmie. Podczas ostatniego tygodnia z sześcioosobowego zespołu poleciały dwie jednostki, kierownik (którego specjalnie udało mi się wypchnąć na to stanowisko - bo ja nauczony czym to pachnie w jednej z poprzednich prac już takich stanowisk świadomie nie przyjmuję - i super się dogadywaliśmy) został zdegradowany. Powód? Po ostatniej kontroli z centrali zarzucono niektórym za małe zaangażowanie w "priorytety". Czyli po ludzku - nie myśl, rób, słupki to słupki. Aż się dziwię, że ja nie poleciałem w pierwszej kolejności, bo korpoideały kwestionuję codziennie, ale widocznie te magiczne słupkowe cyferki mnie nieświadomie bronią. Maskara. Mieliśmy komunę, mamy KORPOmunę,

Jedyny plus to motywator do dzisiejszego wyżycia się przed robotą. Trasa - po prostu w tę i z powrotem: przez Szreniawę, Stęszew, dojazd do Zamysłowa i nawrót. Udało się wycisnąć przyzwoitą średnią, choć lekko mnie początkowo zirytował jakiś kolarz, który na sprzęcie na oko za gruuuuuubą kasę, wciśnięty w lemondkę, wyprzedził mnie robiąc jakąś czasówkę bez żadnego cześć ani pocałuj mnie w tyłek (choć to ostatnio fizycznie było możliwe, ale nie chciało mi się gonić) :) Jednak widziałem go potem jak wracał, tym razem pozdrowił, więc grzech wybaczam.

A w słuchawkach dziś jedyny słuszny song Hasioka:






Komentarze
Trollking
| 18:38 poniedziałek, 27 kwietnia 2015 | linkuj Dariusz - wypoczywaj, lecz się, pij grzańca (sprawdzałem, to działa mimo antybiotyków) i życz zdrówka M. Szkoda, że tak wyszło :/ ale za to jaki będzie głód po powrocie na rower! :)

Mateusz - samo prawdo :)
rolnik90
| 07:20 poniedziałek, 27 kwietnia 2015 | linkuj korpo to zuo!
lipciu71
| 23:22 niedziela, 26 kwietnia 2015 | linkuj Na plus - antybiotyk chyba w końcu zadziałał, temperatura spadła, zrobiłem z M. mały spacer po lesie, bo tylko tyle miałem odwagę zaryzykować.

Na minus - M. podłapała ode mnie wirusa i teraz ją kuruję :(
- przez tydzień nie pracowałem i mam z tego powodu mocne tyły
- rowerowych kilometrów kwietniowych już nie wyrobię na 100%
- jutro rozpoczynam wymarzony weekend majowy i będę siedział o suchym ryju, bo nadal na pigułach będę.
- zapewne cała kondycja się posypała jak domek z kart.
Trollking
| 20:55 niedziela, 26 kwietnia 2015 | linkuj Mądre słowa. Korpo daje dużo i tyle samo zabiera.

Moim kompromisem jest to, że robię swoje i nie zgadzam się na żadne proponowane awanse. Wygląda to mało ambitnie? Być może. Ale daje mi to, że mogę spojrzeć sobie co rano w lustro bez wyrzutów sumienia. Kiedyś jako jeden z kierowników w firmie "x" ośmieliłem się mieć swoje zdanie i nie zgadzać się na hasło "wytypujcie kilka osób ze swojego zespołu do zwolnienia, bo tak musimy". I co? Jedna osoba poleciała zasłużenie, całą resztę ludzi wartościowych obroniłem.

Dwa tygodnie później miałem nową pracę i czyste sumienie. Od tej pory korpo tylko jako pracownik, nigdy zarządzający.

To mówiłem ja, niewolnik współczesny :)
rmk
| 19:53 niedziela, 26 kwietnia 2015 | linkuj Pracowałem kiedyś w pewnej, dużej firmie. Ale uznałem, że życie to coś więcej niż praca i sprawdzanie konta w banku. I teraz tego nie żałuje ani trochę. Wolę mieć mniej ale więcej. Czasu dla siebie.

Każdy kogo znam z pracujących w korporacji osób non stop narzeka na swoją pracę i na "całokształt" korporacji. Ale nikt tej pracy nie zmienia. Współczesne niewolnictwo?
Trollking
| 18:20 niedziela, 26 kwietnia 2015 | linkuj To się nazywa optymizm. Taka choroba :)

PS. kiedy się w końcu wykurujesz? Są nadzieje na rychły powrót do żywych?
lipciu71
| 13:33 niedziela, 26 kwietnia 2015 | linkuj Pamiętaj, że pieniądze szczęścia nie dają hehe. Nie masz miliarda? Nie masz miliona kłopotów!!!

Masz gorączkę od tygodnia? Nie masz problemu co na siebie ubrać na rower, bo leżysz i zdychasz w domu hehe.

Oto rad kilka Wróbla Ćwirka ;-)
Trollking
| 11:10 niedziela, 26 kwietnia 2015 | linkuj Oczywiście.

Brak miliarda na założenie korpo jest tylko detalem :)
lipciu71
| 20:36 sobota, 25 kwietnia 2015 | linkuj I tylko To Ciebie przed Tym powstrzymuje? ;-)
Trollking
| 19:53 sobota, 25 kwietnia 2015 | linkuj Nie no, aż takiej chęci do gnojenia ludzi w sobie nie posiadam :)
lipciu71
| 15:15 sobota, 25 kwietnia 2015 | linkuj A więc teraz minuta na zadumę, czy aby nie zostać właścicielem korporacji??? Najmniej stresująca opcja ;-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ioslo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]